Msza św. w intencji prezydenta Gdańska, Pawła Adamowicza. - Minął rok, ale łzy jeszcze trwają
14 stycznia 2019 roku, wczesnym popołudniem, lekarze Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego poinformowali o śmierci prezydenta Pawła Adamowicza. W pierwszą rocznicę tego dramatycznego wydarzenia, w Bazylice Mariackiej odprawiono uroczystą mszę św. w intencji zmarłego.
Mszy przewodniczył metropolita gdański, abp Sławoj Leszek Głódź, ale poza duchownymi katolickimi, wziął w niej udział także ks. Marcin Hintz, biskup pomorsko-wielkopolskiej Diecezji Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego.
Uczestniczyła w niej rodzina zmarłego prezydenta: żona, córka, rodzice, brat i inni krewni. Obecna była także prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz i jej zastępcy, wojewoda pomorski Dariusz Drelich, prezydenci miast skupionych w Unii Metropolii Polskich, a także setki mieszkańców i gości naszego miasta.
Ks. Ireneusz Bradtke, proboszcz Bazyliki Mariackiej, który przyjaźnił się z prezydentem Adamowiczem, przypomniał w trakcie nabożeństwa o zaangażowaniu nieżyjącego prezydenta Gdańska w pomoc imigrantom, a także o wsparciu dla mieszkańców Syrii, którzy od wielu lat doświadczają wojennego koszmaru. Przyznał że to właśnie gdański samorządowiec sprawił, że "przejrzał na oczy" i zaangażował się w pomoc osobom żyjącym m.in.w syryjskim Aleppo.
- Minął rok, ale łzy jeszcze trwają. Chciałbym serdecznie podziękować służbie zdrowia. Tamtej nocy, kiedy odchodził śp. Paweł, robiła wszystko co mogła, po ludzku, zgodnie ze sztuką medyczną. Niestety, Pan Bóg chciał inaczej - mówił z kolei abp Sławoj Leszek Głódź, metropolita gdański. - Od roku śp. Paweł należy do Pana, ale pozostaje w pamięci Miasta Gdańska, przyjaciół i rodziny.
Antonina Adamowicz, córka zmarłego prezydenta Gdańska, po zakończonej mszy podziękowała wszystkim za uczestnictwo w wydarzeniach zorganizowanych zarówno w rocznicę śmierci jej ojca, jak i przed rokiem.
- Dziękuję w imieniu całej rodziny za bycie z nami, nie tylko dzisiaj i wczoraj, ale przez cały ten rok. Odczuwamy wasze wsparcie. Nie wyobrażamy sobie przeżycia tego okropnego czasu bez was. Dziękujemy - powiedziała Antonina Adamowicz, po czym w świątyni rozległy się brawa.
Głos zabrała także prezydent Gdańska, Aleksandra Dulkiewicz.
- Chcę wyrazić swoją wdzięczność wobec prezydenta, który odcisnął trwały ślad swojego istnienia w naszym mieście, a także wdzięczność wobec jego rodziny, która z wielką godnością przeżywa żałobę, a także wdzięczność wobec gdańszczanek i gdańszczan, którzy chwili w ciężkiej próby dali świadectwo solidarności [...] W naszych czasach, kiedy śmierć staje się tabu, większość ludzi umiera w samotności. Nam dane było zobaczyć śmierć publicznie, twarzą w twarz, zmierzyć się z nią we wspólnocie. Dziękuję za wspólne trwanie w żałobie - mówiła prezydent Dulkiewicz, która także otrzymała gromkie brawa po swoim wystąpieniu.
Po mszy św. obecni przeszli pod niszę, w której znajduje się grób Pawła Adamowicza. Tam ponownie modlono się w jego intencji. Rodzina, przyjaciele, a także samorządowcy złożyli kwiaty.
14 stycznia był drugim dniem uroczystości miejskich upamiętniających śmierć prezydenta Pawła Adamowicza. W poniedziałek, 13 stycznia, w rocznicę zamachu na jego życie, odsłonięto pamiątkową tablicę, która znajduje się na niewielkim placu pomiędzy Katownią a Złotą Bramą. W miejscu, w którym nożownik zaatakował Pawła Adamowicza, umieszczono natomiast znak krzyża - jest on wtopiony w jezdnię.
W poniedziałek odmówiono także modlitwę międzywyznaniową w jego intencji, a także oficjalnie otwarto dla ruchu samochodowego odcinek alei Pawła Adamowicza (tzw. Nową Bulońską Północną), która łączy Jasień z Pieckami - Migowem.
Środa, 15 stycznia, będzie ostatnim dniem oficjalnych miejskich uroczystości związanych z pierwszą rocznicą śmierci prezydenta. W Europejskim Centrum Solidarności odbędzie się całodniowa konferencja pod hasłem: " Przemoc i polityka".