Ścigali się na płycie gdańskiego lotniska
W wyjątkowych zawodach w duathlonie w Porcie Lotniczym im. Lecha Wałęsy wzięło udział blisko 250 osób. Nocne zmagania wygrał Kacper Kistowski, który…spieszył się do pracy!
To była bardzo nietypowa impreza. Oprawa świetlna i podświetlone samoloty zaparkowane na płycie postojowej wskazywały, że dzieje się tu coś specjalnego. Start nastąpił po północy, o godzinie 1.30. Przed rozpoczęciem zawodów każdy uczestnik musiał dopełnić szczegółowych procedur związanych z pobytem na lotnisku. Ale służby lotniskowe wspierały zarówno zawodników, jak i organizatorów, w poruszaniu się po terenie lotniska.
Chociaż warunki pogodowe w sobotę nie nastrajały do startu na otwartej przestrzeni, to w nocy pojawiło się okno startowe - wiatr odpuścił i tylko momentami powiewało. Było za to dość chłodno. Takie warunki, a także nawigacja w ciemności mogły co niektórym sprawić pewną trudność. Najważniejsze jednak, że wszyscy startujący dotarli do mety, pełni wrażeń i z chęcią powrotu na kolejną edycję.
Nocny Duathlon Port Lotniczy Gdańsk im. Lecha Wałęsy wygrał Kacper Kistowski (Paczkowo - 50:45,48). Co ciekawe, na mecie powiedział, że musiał szybko uporać się z trasą, by wracać do Poznania, skąd jeszcze w niedzielę czekał go wyjazd w daleką trasę w ramach pracy.
- To było bardzo szybkie ściganie. Miejsce na podium cieszy. Lubię takie zawody, gdzie jest szybko, mocno chociaż start jest okupiony sporym wysiłkiem – dodał zwycięzca.
Drugie miejsce zajął Adam Wieczorkowski (Gdańsk - 51:27,22). Na pudło wskoczył jeszcze Damian Kiczor (Olsztyn - 52:54,56).
Wśród kobiet najlepsza była Marta Szachta (Skórcz - 1:04:03,69) przed Małgorzatą Harasimiuk-Grodzką (Gdańsk - 1:05:24,96) i Katarzyną Butowską (Starogard Gdański - 1:05:52,34).