Klimatyczny Albatros
Piękne, melancholijne kompozycje, znakomite gitarowe solówki, klimatyczna gra świateł i współgrajaca z muzyką inscenizacja sali - piątkowy koncert zespołu w Starym Maneżu zadbał o wszystkie zmysły widzów.
Shy Albatross trafia do specyficznej, choć niemałej grupy odbiorców ceniących zarówno określony nastrój, jak i wysoką jakość muzyki, łączy delikatność dźwięków i głosu Natalii Przybysz z bezwględnym profesjonalizmem. To oryginalna muzyka czerpiąca z tradycji bluesa, ale też muzyki etnicznej Afryki, Irlandii czy Grecji. Nie bez powodu muzycy często odnosili się także do kompozycji śpiewanych przez Ninę Simone. Inicjator projektu, Raphael Rogiński, zaprosił do niego także wibrafonistę Miłosza Pękalę, który partiami solowymi tworzył wyjątkową muzyczną rzeczywistość i bardzo dobrego perkusistę - Huberta Zemlera.
Śpiewane przez Natalię Przybysz teksty opowiadały historie kobiet, najczęściej postawionych w skrajnych sytuacjach. Zwięzłe i trafne wprowadzenia wokalistki nadawały kontekst każdemu z utworów.
Przypominamy też, że dziś (w niedzielę 24.04) o 19. w Starym Maneżu rozpocznie się koncert VooVoo, suportowanego przez Marię Ka.
STARY MANEŻ, ul. Słowackiego 23, Gdańsk Garnizon
MN
Fot. Maria Olszewska, Marek Nowak