Gdynia. Ratownicy ochotnicy poszukiwani
Jeszcze do 12 października można wysyłać zgłoszenia, by zostać ratownikiem Poszukiwawczego Ochotniczego Pogotowia Ratowniczego w Gdyni. Kto może nim zostać i...czy można zabrać ze sobą psa.
Poszukiwawcze Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe to stowarzyszenie, które liczy 54 członków rzeczywistych, wspierających i honorowych. Jego członkowie na co dzień pracują w swoich zawodach.
Jak zostać ratownikiem?
– Wszystkie osoby, które prześlą nam niezbędne dane, czyli imię, nazwisko, adres zamieszkania, wiek i telefon kontaktowy, otrzymają informację odnośnie miejsca, godziny i wymagań dla kandydatów. Zgłoszenia należy wysyłać na adres kontakt@popr.com.pl. Będziemy na nie czekać do 12 października. Natomiast 14 października odbędzie się egzamin wstępny. Osoby chcące do nas dołączyć muszą być pełnoletnie, zdrowe oraz dyspozycyjne. Nigdy nie wiemy, kiedy dostaniemy zgłoszenie o zaginięciu, więc cały czas musimy być w gotowości. Akcje poszukiwawcze trwają nieraz kilka czy kilkanaście godzin w trudnym terenie i w niesprzyjających warunkach pogodowych, więc praca ta wiąże się z niebezpieczeństwem oraz wytrzymałością. Z tym trzeba się liczyć – informuje Maciej Biela, naczelnik służby Poszukiwawczego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Ratownicy zajmują się poszukiwaniem osób zaginionych, na terenie trudno dostępnym, gdzie nie mogą dostać się inne służby. - Pomagamy głównie policji i rodzinom zgłaszającym zaginięcia. Najczęściej szukamy osób starszych, które ze względu na swoją chorobę wyszły z domu i nie wróciły, a także tych, które z różnych przyczyn postanowiły targnąć się na własne życie - mówi Biela. - Średnio bierzemy udział w kilku akcjach miesięcznie, gdzie spędzamy wiele godzin w dzień i w nocy. O wielu z nich przeciętny Kowalski prawdopodobnie nigdy się nie dowie. Głośną akcją, w której na pewnym etapie wzięli również udział ratownicy POPR, to poszukiwania Iwony Wieczorek.
Kandydat na ratownika nie powinien bać się psów, znać zasady zachowania się przy psie pracującym oraz potrafić współpracować z przewodnikiem psa jako tak zwany nawigator. Dlaczego?
– W poszukiwaniach bardzo często biorą udział psy. Na chwilę obecną w naszym stowarzyszeniu działa jeden przewodnik, który posiada dwa czworonogi. Jest to pies tropiący oraz rewirujący – mówi Maciej Biela.
Stowarzyszenie zapewni przyszłym ratownikom wyszkolenie, pracę na nowoczesnych systemach lokalizacyjnych, umiejętność jazdy quadem oraz posługiwania się mapami.
Więcej informacji na stronie www.popr.com.pl jak i profilu Facebook.