Pod koniec czerwca aktywiści z Zielonej Fali Trójmiasta zbadali, jak brak roślinności wpływa na nagrzewanie się różnych powierzchni w mieście. Aby to sprawdzić, zmierzyli temperaturę w dwóch miejscach: przy apartamentowcu, gdzie nie było zieleni oraz przy galerii handlowej, w okolicy której rosły drzewa. Okazało się, że po trzech dniach upałów powyżej 30°C, temperatury powierzchni przy apartamentowcu dochodziły do 68°C, podczas gdy ściana galerii handlowej otoczonej drzewami nagrzewała się „zaledwie” do 31,6°C. Zmniejszeniu nagrzewnia się powierzchni w mieście może służyć odpowiednia adaptacji do zmieniających się warunków klimatycznych. Jeżeli nie zaczniemy wykorzystywać rozwiązań, które pomogą nam przystosować się do zmian klimatu, a równocześnie będą łagodzić nasz wpływ na klimat, przyszłość w naszych miastach będzie bardzo upalna.