Wspólny pokój - metafora na scenie
"Wspólny pokój" to dramat autorstwa Konrada Hetela, który został wyreżyserowany przez Radka Stępnia i wystawiony na scenie Malarnia Teatru Wybrzeże. To interesująca metafora powstającej z powojennych gruzów Polski. Dotyka wielu problemów społecznych, część pomija, w podsumowaniu daje jednak ciekawy impuls do rozważań.
Kilkoro przybywających do powojennego Gdańska ludzi zostaje oszukanych przez radzieckiego żołnierza i za łapówkę otrzymuje przydział na ten sam pokój w kamienicy. Żadne z nich nie jest tu jednak legalnie ani na swoim. Aby utrzymać mieszkanie - co dla nich wszystkich jest w grudniu niezwykle ważne - zmuszeni są udawać przed polskim urzędnikiem rodzinę.
Lekki i wręcz anegdotyczny punkt wyjścia miesza się tu z przesiedleńczymi dramatami i metaforą, odtworzonego w nowych granicach i pod protektoratem ZSRR, państwa polskiego. Ta właśnie mieszanka nastrojów i refleksji jest też siłą zarówno tekstu i spektaklu. Refleksja historyczna jest zaś ledwie widoczna pod osobistymi historiami bohaterów. Warto przy tym podkreślić, że występujące w spektaklu postaci mają złożone wojenne historie i tajemnice, które stopniowo poznajemy. Wędrujemy przy tym emocjonalnie od uśmiechu do współczucia, wzruszenia, czasem niepokoju. Niejednokrotnie w trakcie rozwoju kolejnych scen zmienia się też nasz stosunek do poszczególnych bohaterów.
To dobrze napisany i wyreżyserowany spektakl, a występujący aktorzy mają okazję potwierdzić umiejętności w złożonych rolach. Na wyróżnienie zasługuje między innymi Maciej Konopiński grający Bogusia - aktor ma tu okazję pokazać, jak szerokim dysponuje warsztatem.
– Przypomnijcie sobie, skąd naprawdę są wasi dziadkowie. Bo nawet, jeśli są stąd, to tu przyjechali. Jeśli nie wasi rodzice, to wasi dziadkowie. Skąd? Dlaczego tego nie wiecie? Bo ważniejsze było to, co oni tu zrobili, a nie skąd przyjechali - podkreśla Radek Stępień.
Do końca lutego bilety na "Wspólny pokój" są już wyprzedane, co tylko potwierdza, że z pewnością warto ten spektakl zobaczyć.