W krainie rumpucia, rur i hyćki
Kuchnia wielkopolska stanowi interesujący przykład współistnienia, prostej choć pełnej niespodzianek kuchni chłopskiej i smacznej, solidnej, kuchni mieszczańskiej. Z klasycznymi dla ogólnopolskiej kuchni elementami. Z pewnością warta jest bliższego poznania. Również dla tak nieoczekiwanego powodu jakim jest gwara kulinarna.
Wielkopolska polskim zagłębiem ziemniaczanym jest i w zasadzie nikt nie powinien mieć co do tego jakichkolwiek wątpliwości. Flagowym przykładem miłości do ziemniaków są pyry z gzikiem. Kolejnymi przykładami kreatywnego podejścia do ziemniaków są szare kluchy, szagówki czy kulanki. Plyndze czy ślepe ryby.
Nie wszystkie z tych potraw, choć niektóre tak przedarły się do kuchni okolicznych regionów. Wspomnieniem z mego własnego dzieciństwa jest smak prażoków (prazoków), klusek na parze-czyli pampuchów, ( w gwarze poznańskiej zwanych kluchami na łachu) jadanych w wersji na słodko i czerniny.
Nie samymi wszak ziemniakami człowiek żyje-nawet w Wielkopolsce. Oprócz wspomnianej czerniny jadano też takie zupy jak wymienione już ślepe ryby, które są właśnie zupą i nic wspólnego z rybami nie mają. Siemieniuchę czyli zupę z dodatkiem siemienia lnianego, zupę na maślance, rumpucia i parzybrodę czyli fuzlapy.
Oraz rosół z krutonem i zupę ze szparagów. Rumpuć i parzybroda są zupami warzywnymi ze znaczącym dodatkiem kapusty. Kapusta tak w wersji gotowanej jak i kiszonej jadana była i jest chętnie. Zakłada się, iż kuchnia wielkopolska podlega tak wpływom kuchni niemieckiej jak i francuskiej. Co potwierdzać mogą jadane rodzaje mięs. Kaczka z jabłkami i czerwoną kapustą, gęsina, zrazy, półgęski ,perliczki i galart.
Wiele z potraw jest chronionych unijnie. Od dziesięciu lat produktem wpisanym do rejestru jako Chronione Znaczenie Geograficzne jest produkowany w wielkopolskich gminach smażony ser. Będąc tylko jedną z wielu pozycji kulinarnych z tego regionu w tym rejestrze.
Kolejny znaczący dla wielkopolskiej kuchni element to desery. Ponoć znane wszystkim faworki powstały na polskich ziemiach po raz pierwszy właśnie w tym regionie. O rogalach św. Marcina, czy sznekach z glancem słyszało wielu. Lecz o auflaufie, poznańskich rurach czy bambrzoku pewnie już nie tak dużo osób. Przepis na to ostatnie ciasto można znaleźć tu: http://www.wielkopolska-country.pl/item/81-bamrzok-czyli-pyry-na-deser
Bambrzok prócz tego, że świadczy o wspominanej wiekuistej miłości do ziemniaków jest też świadectwem wpływu kuchni Bambrów osiadłych na początku XVIII w. w okolicach Poznania, przybyłych z Bawarii. Rury poznańskie to ciastka w kształcie dachówek-stąd ich druga nazwa, wypiekane bez dodatku jajek. Dostępne tylko w okolicach świąt Bożego Ciała i Wszystkich Świętych. Poniżej przepis na napój z hyćki, czyli kwiatów czarnego bzu i jako się rzekło flagowe pyry z gzikiem. Przepisy pochodzą ze stron:www.rmf24.pl, www.gloswielkopolski.pl
Hyćka (hyczka)
Składniki:
30 baldachów kwiatów czarnego bzu,
1,5 kg cukru,
3 cytryny,
30-50 g kwasku cytrynowego.
Ok. 30 świeżo zebranych, kwitnących baldachów czarnego bzu opłukać starannie na sicie i dobrze odsączyć, po czym oskubać kwiatki szypułek. Cytryny umyć i pokroić razem ze skórkami w kostkę. W dużym słoju wymieszać kwiatki (płatki) z cukrem, cytryną i kwaskiem cytrynowym, nakryć i pozostawić na 48 godz. w chłodnym i ciemnym miejscu. Następnie dolać 1 l przegotowanej wody, dobrze wymieszać, odcedzić, tak aby syrop był klarowny i rozlać do małych butelek lub słoików. Pasteryzować przez 15 minut w prawie wrzącej wodzie lub przechowywać w lodówce. Otrzymany napój charakteryzuje się przyjemnym smakiem i egzotycznym aromatem przypominającym owoce południowe.
Gzik wielkopolski w ogórku
Składniki: 300g białego sera, najlepiej półtłustego, pęczek rzodkiewek, jogurt naturalny, ziemniaki sparowane wcześniej, masło, sałata frise opcjonalnie, 1 świeży ogórek, szczypiorek, 1 cebula czerwona, czarny pieprz, świeżo mielony, sól.
Sposób przygotowania:
Zaczynamy od włożenia sera do miski. Do niego kolejno dodajemy posiekany szczypiorek, cebulę czerwoną pokrojoną w kostkę oraz rzodkiewkę, którą możemy zetrzeć na tarce na grubych oczkach. Całość doprawiamy solą i pieprzem i mieszamy z jogurtem tak, aby uzyskać odpowiednia konsystencję. Ziemniaki siekamy w drobne nieregularne kawałki i podsmażamy na maśle z odrobiną soli. Ogórka kroimy w cienkie plasterki. Możemy użyć do tego maszyny do krojenia chleba, która pozwoli nam zachować odpowiednią grubość wzdłuż. Plasterki zwijamy w rulon, w który nakładamy ziemniaki, a na nie układamy gzik i dekorujemy np.: sałatą frise. Gotowe, smacznego!