Tramwaj i wystawa w setną rocznicę urodzin
Zgodnie z gdańską tradycją, nowym tramwajom nadawane są imiona zasłużonych dla naszego miasta postaci. Od dziś mamy już 73 takie tramwaje. Do grona ich patronów dołączył właśnie Marian Kołodziej – wybitny scenograf teatralny i filmowy. To nie jedyna forma upamiętnienia artysty. Muzeum Narodowe w Gdańsk zaprasza do Pałacu Opatów na wystawę „Marianowi Kołodziejowi w setną rocznicę urodzin”. W sobotę, 13 listopada o godz. 13.00 odbędzie się oprowadzanie kuratorskie po wystawie.
Marian Kołodziej – Honorowy Obywatel Miasta Gdańska, postać, która na stałe wpisała się w historię naszego miasta. To jemu zawdzięczamy dwa absolutnie zjawiskowe ołtarze papieskie i ponad 200 scenografii teatralnych i filmowych. Gdyby żył, w tym roku obchodziłby swoje setne urodziny. Trudno o lepszy moment, aby przypomnieć sylwetkę tego wyjątkowego twórcy. Dlatego komisja do spraw imion i wizerunków gdańskich tramwajów rekomendowała, a Aleksandra Dulkiewicz, prezydent Gdańska pozytywnie zaopiniowała kandydaturę Mariana Kołodzieja na patrona jednego z najnowszych gdańskich tramwajów. Dzięki temu, nowoczesny, dwukierunkowy tramwaj Pesa Jazz Duo o numerze bocznym 1079 od dziś nosi jego imię. W uroczystości, podczas której odsłonięto, zdobiący burtę tramwaju napis, przedstawiający imię i nazwisko patrona, wzięli udział przedstawiciele władz Gdańska oraz Sopotu. Nie zabrakło również reprezentantów gdańskich i pomorskich instytucji kultury, z którymi związany był Marian Kołodziej.
Od urodzenia miał w ręku ołówek
Marian Kołodziej przez wiele lat współpracował z Muzeum Narodowym w Gdańsku, przekazywał Działowi Teatralnemu swoje prace, uczył aranżacji, opanowania przestrzeni, pomagał przy tworzeniu wystaw, które wciągały i zaskakiwały zwiedzających.
W roku jego setnych urodzin w Pałacu Opatów − miejscu, z którym był przez wiele lat związany, odbywa się wystawa zatytułowana „Marianowi Kołodziejowi w setną rocznicę urodzin”. Celem wystawy jest przypomnienie sylwetki tego znakomitego scenografa, rysownika, niezwykłego człowieka oraz pokazanie części prac, które zostawił. W uroczystości nadania tramwajowi imienia Mariana Kołodzieja wzięła udział Małgorzata Abramowicz, kuratorka wystawy.
- Dzięki dzisiejszej uroczystości Marian Kołodziej będzie przemierzał swoje ukochane miasto, które wybrał i którego od 1950 roku nigdy na dłużej nie opuścił. A dzięki temu tramwajowi, dzięki ulicy na Ujeścisku nazwanej jego imieniem, dzięki pozostawionym w muzeum narodowym pracom, dzięki rzeźbom z ołtarza papieskiego, które znajdują się w Sanktuarium Matki Bożej Brzemiennej w Matemblewie, dzięki filmom i książkom, o nim i jego twórczości – my gdańszczanie, mam taką nadzieję, nigdy nie zapomnimy. O tym niezwykłym człowieku o nieco ironicznym uśmiechu. Honorowym Obywatelu naszego miasta – podkreślała Małgorzata Abramowicz.
Marian Kołodziej 1921- 2009
Artysta plastyk, scenograf teatralny i filmowy. Twórca dwóch ołtarzy papieskich. Dziełem jego życia jest cykl prac odwołujących się do wojennych przeżyć obozowych. Honorowy obywatel Gdańska i wielokrotnie nagradzany twórca.
Jako 19-latek na pięć lat trafił do obozów koncentracyjnych, pierwszym był Auschwitz (numer obozowy 432). Rysował przemycane na Zachód plany obozu, za co został skazany na śmierć, ocalał dzięki pomocy współwięźnia. Ukończył Wydział Scenografii Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. Od 1950 roku był zaangażowany w teatrze Wybrzeże w Gdańsku, gdzie pracował do emerytury. Zrealizował ok. 200 scenografii w teatrach dramatycznych oraz operowych w Polsce i za granicą. Opracował scenografie i kostiumy do 32 filmów. Był twórcą dwóch ołtarzy papieskich: monumentalnego okrętu na gdańskiej Zaspie (1987) i pejzażu sakralnego na sopockim hipodromie (1999). „Klisze pamięci. Labirynty Mariana Kołodzieja”, najważniejsza jego realizacja odwołująca się do doświadczeń obozowych, na stałe eksponowane są w Centrum św. Maksymiliana w Harmężach koło Oświęcimia. Prochy artysty spoczęły w podziemiach franciszkańskiego kościoła w Harmężach. Jego imię nosi ulica w gdańskiej dzielnicy Ujeścisko-Łostowice, a na ścianie domu przy ul. Mariackiej 11/13, gdzie niemal 40 lat mieszkał i tworzył, znajduje się pamiątkowa tablica.
Fot. UMG