Rozpoczęła się wycinka 180-letniej palmy
W Parku Oliwskim w Gdańsku wycięto liczącą 180 lat palmę daktylową. Naukowcy orzekli, drzewo nie ma szans na odrodzenie i trzeba je wyciąć. Palma nie przetrwała trwającej od kilku lat inwestycji rozbudowy palmiarni. Kopuła musiała zostać podwyższona, bo liście palmy przebijały dach i drzewo nie mieściło się już w środku. W trakcie przeciągającej się inwestycji ten słynny zabytek przyrody obumarł.
Daktylowiec w Parku Oliwskim był prawdopodobnie najstarszym i najwyższym tego typu drzewem hodowanym w zamkniętych warunkach w Europie. Ma około 180 lat i najprawdopodobniej został zasadzony jeszcze przez zakon cystersów, którzy w XII wieku założyli w Oliwie klasztor.
Wycinka palmy przedłużała się z powodu działań prokuratury. Radni dzielnicy Oliwa złożyli zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa. Prokuratura zbada, kto jest odpowiedzialny za obumarcie drzewa.
W ścinaniu palmy uczestniczyła wyspecjalizowana grupa alpinistyczna, która ścinała daktylowiec od góry kawałek po kawałku. Następnie zostały one przekazane do Wydziału Biologii Uniwersytetu Gdańskiego, gdzie będą służyć studentom jako materiał badawczy.
W miejsce palmy zostaną zasadzone nowe rośliny - w sumie 29 gatunków, w tym trzy nowe palmy: niebieska, bożonarodzeniowa i dżemowa. Nasadzenia nowych roślin już trwają. Palmiarnia będzie również w dalszym ciągu przebudowywana. Inwestycja będzie kosztować ponad 24 miliony złotych.
Fot. Dominik Paszliński/gdansk.pl