Pipidówka - znamy to dobrze
Tekst "Niewolnic z Pipidówki" napisany został przez Michała Bałuckiego pod koniec XIX wieku. Współczesne jego wystawienie pokazuje, że pod wieloma względami tkwimy wciąż w podobnych schematach kulturowych. To, niestety, smutna refleksja płynąca z tej komedii.
Michał Bałucki był na przełomie wieków (XIX i XX) swoistym celebrytą, ale też w pewnym zakresie prowokatorem i krytykiem małomiasteczkowej mentalności. W tekście sztuki wystawionej na scenie Teatru Miejskiego im. Witolda Gombrowicza w Gdyni, odnosi się nawet wprost do Krakowa, z którym to kojarzy się jednej z postaci tytułowa Pipidówka.
- Rodzina burmistrza zachowuje w sposób niegodny – mówi Agnieszka Bała, grająca w spektaklu rolę Sabiny, córkę tegoż urzędnika. - Bałucki pokazuje kulisy władzy i to, jak się ją osiąga. Nieelegancki sposób załatwiania spraw przy alkoholu wydaje się przy tym bardzo współczesny, podobnie jak czarny PR, czyli w tym przypadku prasowe oszczerstwa publikowane z osobistych pobudek dziennikarzy.
Tekst "Niewolnic z Pipidówki" balansuje na pograniczu komedii i satyry. Akcja sztuki rozgrywa się w środowisku średniozamożnego mieszczaństwa i nawiązuje w pewnym stopniu do konwencji Aleksandra Fredry. O ile jednak z głównym celem krytyki Michała Bałuckiego można się współcześnie identyfikować – korupcja i nepotyzm nie zniknęły przecież z naszego życia publicznego, żarty w poszczególnych scenach wydawały mi się w znacznym stopniu przebrzmiałe. Próby czasu nie wytrzymała też, przewidywalna z perspektywy współczesnego widza, intryga.
Reżyser Krzysztof Babicki wprowadził wprawdzie do spektaklu kostium i scenografię, dzięki którym opowiedziane historia wychodzi spoza sprecyzowane ramy czasowe, dopowiada też i komentuje całość intrygującymi niemymi scenami, wychodziłem jednak ze spektaklu z poczuciem, że to, co było w tej sztuce ciekawe przed stu laty z okładem i co stanowiło o jej ówczesnej sile, przebrzmiało i zblakło.
Najblższe spektakle: 7 - 8 czerwca 2024
Kasa biletowa: 58 660 59 46 / kasa@teatrgombrowicza.art.pl