mobile

„Otwórz oczy” - człowiek nie jest stworzony do nienawiści

Nowy mural pojawił się na filarze przy ul. Okopowej. Otwarte oko z czerwonym sercem w środku źrenicy oraz hasłem "Otwórz oczy" napisanym po polsku, angielsku, ukraińsku i arabsku. Autorkami i wykonawczyniami pracy są Aleksandra Kozłowska i Aleksandra Widuto. Aleksandra Kozłowska przedstawi historię powstawania nowego dzieła w rosnącej galerii gdańskich murali.

Maciej Ostrowski/Fot. Piotr Grzonka
TAGI imigranci
„Otwórz oczy” - człowiek nie jest stworzony do nienawiści

Postawiły panie na pracę o charakterze symbolicznym. Jaka była geneza powstawania muralu?

Nasz pomysł był bardzo prosty. Można mu wręcz zarzucić naiwność w przesłaniu. Chciałyśmy położyć nacisk na to, co mimo różnicy kultur łączy ludzi. Spojrzenie prosto w oczy jest uniwersalnym gestem, za pośrednictwem którego ludzie porozumiewają się na całym świecie. Kluczowe było dla nas przesłanie „otwórz oczy”. Mam wrażenie, że obecnie wielu ludzi idzie na skróty. Nie mając wiedzy, pochopnie ocenia drugiego człowieka. Czujemy się zmęczone retoryką pełną agresji. Staliśmy się społeczeństwem niebezpiecznie ksenofobicznym. Otwarte oko wraz z hasłem „otwórz oczy” jest wezwaniem do tego, by uważnie obserwować świat, starać się, jak najwięcej o nim dowiedzieć. Kto ma otwarte oczy i serce przyjmuje wiedzę, nie korzysta z uproszczonych rozwiązań. Ludźmi samodzielnie myślącymi nie tak łatwo manipulować.

Jak wyglądał proces tworzenia?

Razem z Aleksandrą Widuto malowałyśmy mural przez dwa dni. Razem kupiłyśmy farbę, wałki, kije teleskopowe oraz podkład pod czerwone czołgi. Całość kosztowała nieco ponad 700 zł. Urząd Miasta Gdańska (a dokładnie Piotr Olech z Wydziału Spraw Społecznych) zadeklarował pomoc w realizacji grafiki. Mural miał być odsłonięty dokładnie w rocznicę wprowadzenia przez Radę Miasta Gdańska modelu integracji emigrantów. Jako dziennikarka sama opisywałam ideę tego pomysłu. Wśród niemal 200 osób biorących udział w pracach nad projektem modelu integracji nie brakowało emigrantów mieszkających w Trójmieście. Idea była mi bardzo bliska. Kwotę 1500 zł zaproponowaną nam przez Urząd Miejski przekazaliśmy w całości na Polską Akcję Humanitarną.

Nie boją się Państwo braku zrozumienia? Nie wszystkie komentarze są pochlebne…

Na szczęście zdarzają się również entuzjaści naszej pracy. Wiele komentarzy wynika z niezrozumienia. Głównym zarzutem jest napis w języku arabskim. Na wielu działa jak płachta na byka. Napisy po arabsku czy hebrajsku są skierowane do ludzi mówiących w tych językach. To tak, jakbym stanęła naprzeciw Syryjczyka czy Irakijczyka i zawołała: otwórz oczy! To byłoby wyzwanie do pokazania tego, co jest dobre również w nim. Wezwanie do otwartości nie jest skierowane wyłącznie do Polaków. Również do obcokrajowców - skądkolwiek przybywają.

Wierzy Pani, że przechodzący ulicą Okopową wezmą sobie do serca przesłanie pracy?

Serce wpisane w źrenice oka jest esencją całej pracy. Chciałyśmy zwrócić uwagę na wartości płynące z dialogu wbrew okolicznościom i nastrojom społecznym. Człowiek nie jest stworzony do spędzania życia na napędzaniu się nienawiścią.

Bardzo dziękuję za rozmowę

Ja również.

KOMENTARZE

aktualności

więcej z działu aktualności

sport

więcej z działu sport

kultura i rozrywka

więcej z działu kultura i rozrywka

Drogi i Komunikacja

więcej z działu Drogi i Komunikacja

Kryminalne

więcej z działu Kryminalne

KONKURSY

więcej z działu KONKURSY

Sponsorowane

więcej z działu Sponsorowane

Biznes

więcej z działu Biznes

kulinaria

więcej z działu kulinaria

Zdrowie i Uroda

więcej z działu Zdrowie i Uroda