Dzieci w wózeczkach przeżywają latem koszmar, o którym ich rodzice nie mają pojęcia. Czy wiedzieliście, że w wózku panuje o wiele wyższa temperatura niż na zewnątrz? Jak sprawdzić, czy w wózku dziecku nie jest za gorąco?

Wózeczki dla niemowląt i małych dzieci to dzisiaj luksusowe pojazdy, które są wyposażone w mnóstwo atrakcyjnych dodatków i funkcji. W kwestii staranności wykonania i doboru materiałów dorównują standardom samochodowym. Specjalne koła, resory, systemy ułatwiające kierowanie - wszystko to teoretycznie jest po to, by maleństwo czuło się w wózku komfortowo. Ale czy na pewno chodzi o zadowolenie i wygodę dziecka, czy raczej rodziców?
Nasze babcie i mamy woziły swoje dzieci w wózkach, których gondole były drewniane lub plecione z wikliny. Z kolei budkę i wnętrze gondoli obszywano bawełnianym materiałem. Dziecko w tak wykonanym wózku nie miało kontaktu z syntetykami. Dzisiejsze wózki są w 100% sztuczne. Jasne, naturalne włókna szybko brudzą się i niszczeją, dlatego wózki przeważnie obszyte są ciemniejszymi i mocniejszymi materiałami. W takim wózku, który dodatkowo jest wykonany z plastyku i metalu, w upalne dni panuje bardzo wysoka temperatura. Mimo to troskliwe mamy opatulają swoje dzieci kocykami, zakładają im czapeczki i śpioszki, zarzucają na otwór w budce tetrową pieluchę, aby uchronić dziecko przed słońcem.
Wyniki badań szwedzkich naukowców dowodzą, że tego typu matczyna troska, sprawia, że wózek zamienia się w mały piec. Zakładanie tetry na otwór w budce wózka było dopuszczalne w dawnych czasach, gdy same pojazdy były wykonane z naturalnych materiałów, a ich budki nic nie izolowało. W nowoczesnych wózkach dziecięcych zarzucanie pieluchy na budkę może być niebezpieczne dla niemowlęcia. Jak twierdzą specjaliści, tego typu czynność może wywołać u dziecka przyspieszony i płytki oddech, przyspieszony puls, uczucie braku powietrza, uczucie niepokoju oraz wymioty, a nawet omdlenie.
Małe dzieci mają niezwykle delikatne ciało. O odparzenia nie trudno. W upalne dni niemowlę przebywające w wózku gondolowym może mieć na sobie wyłącznie jednorazową pieluchę, ale pamiętajmy, że jest ona wykonana tak, by nie przepuszczać wilgoci. Nie pozwala więc na komfortowe oddychanie skóry.
Gdy dziecko leży w wózeczku możemy w bardzo prosty sposób sprawdzić, czy nie jest mu za ciepło. Wystarczy dotknąć dwoma palcami kark dziecka i sprawdzić, czy w tym miejscu nie wyczujemy spoconej skóry. Właśnie w górnej części wózeczka może być dla dziecka za gorąco.
Dzieci nie należy latem przegrzewać. Zdecydowanie dotkliwiej odbierają wysoką temperaturę zewnętrzną niż my i mają mniejszą powierzchnię parowania skóry. W upalny dzień niemowlę może leżeć w wózku tylko w jednorazowej pieluszce, przykryte pieluchą tetrową. Budkę można zdjąć lub zamknąć, a u wezgłowia zamontować parasolkę, która osłoni dziecko od słońca, ale pozwoli na dopływ świeżego powietrza. Na spacer warto zabrać cienki kocyk oraz śpioszki, w które ubierzemy maluszka w razie załamania pogody. Jeśli spotka nas deszcz, lepiej przeczekać go pod dachem niż zakładać na wózek plastykowy ochraniacz przeciwdeszczowy, kompletnie zamykający dopływ powietrza do dziecka.
Warto pamiętać, że małe dziecko nie potrafi poskarżyć się na odczuwany dyskomfort, dlatego rodzice powinni wykazywać się empatią i wyobraźnią.