Główny Urząd Statystyczny podaje, że w województwie pomorskim, mazowieckim i dolnośląskim zarobki mieszkańców przewyższają średnią krajową.

Wyższym poziomem wynagrodzeń, niż średnia krajowa, cieszą się mieszkańcy trzech województw: mazowieckiego (odpowiednio o 21,2% i o 21,7%), dolnośląskiego (o 1,9% i o 2,0%) i pomorskiego (o 0,9% i o 0,8%). Według raportu, najniższe płace (mniejsze niż średnie wynagrodzenie) obowiązują w województwach: warmińsko-mazurskim (o 14,7% i o 15,4%), podkarpackim (o 14,2% i o 14,7%), kujawsko-pomorskim (o 13,9% i o 14,2%) i świętokrzyskim (o 13,2% i o 13,8%).

GUS podaje, że przeciętne zatrudnienie w 2016 r. wyniosło 8483,5 tys. osób i było o 2,3% wyższe, niż rok temu (wzrost o 0,9%). Wciąż przybywa pracowników administracji publicznej (więcej o 10,3%), natomiast spada liczba zatrudnionych w przemyśle górniczym (o 7,3%), wytwarzaniu i zaopatrywaniu w energię elektryczną, gaz, parę wodną i gorącą wodę (o 3,9%), w obsłudze rynku nieruchomości (o 1,3%) oraz budownictwie (o 0,6%).

Przeciętne miesięczne wynagrodzenie brutto w gospodarce narodowej w 2016 r. ukształtowało się na poziomie 4047,21 zł, tj. o 3,6%. W sektorze publicznym wyniosło 4610,61 zł (więcej o 2,8%), a w sektorze prywatnym 3905,70 zł (o 4,3%).

W porównaniu z 2015 r. we wszystkich dziedzinach zawodowych, z wyjątkiem górnictwa i wydobywania, nastąpił wzrost przeciętnego wynagrodzenia. Najwięcej zyskali pracownicy w sektorze zakwaterowania i gastronomii (o 6,8%). To może tłumaczyć silną pozycję Pomorza w całym zestawieniu - liczba turystów nie maleje, coraz więcej osób przeprowadza się w te okolice.

Podwyżki pojawiły się także sekcjach: administracja publiczna i obrona narodowa obowiązkowe zabezpieczenia społeczne (o 5,6%), handel, naprawa pojazdów samochodowych (o 5,3%), opieka zdrowotna i pomoc społeczna oraz informacja i komunikacja (o 4,9%), obsługa rynku nieruchomości (o 4,8%), wytwarzanie i zaopatrywanie w energię elektryczną, gaz, parę wodną i gorącą wodę (o 4,5%), przetwórstwo przemysłowe i budownictwo (po 4,3%).

Najmniejszy wzrost wynagrodzeń odnotowano w działach: edukacja (o 0,9%), rolnictwo, leśnictwo, łowiectwo i rybactwo (o 1,4%) działalność finansowa i ubezpieczeniowa (o 2,5%).

Eksperci studzą jednak entuzjastyczne nastroje, ich zdaniem badania statystyczne nie odzwierciedlają rzeczywistego stanu gospodarki narodowej. Specjaliści ostrzegają, że już teraz zaczyna dochodzić do inflacji. Z tego też powodu, nie odczujemy korzyści płynących z wyższych płac – pracodawcy, chcąc zapewnić większe zarobki swoim pracownikom, mogą podwyższyć ceny oferowanych produktów i usług.