mobile

Klub wysokogóski "Trójmiasto" i wejście na ośmiotysięcznik

25 lat temu przez himalaistów z Klubu Wysokogórskiego "Trójmiasto" wyznaczyli nową, trudną ścieżkę na północno-zachodniej grani ośmiotysięcznika Annapurna (8090 m n.p.m.) w Himalajach. Gdańska wyprawa została określona jako największy sukces w Himalajach w 1996 r.
 

Marek Wolański
Klub wysokogóski "Trójmiasto" i wejście na ośmiotysięcznik

W 1997 roku na obchodzone tysiąclecie Gdańska została wyznaczona nowa i polska trasa na jeden z najwyższych szczytów świata. Droga na północnej ścianie Annapurny jest ciekawą alternatywą dla wypraw himalajskich z całego świata, pomimo że wiedzie niebezpieczną i śnieżną granią.

Wyprawa na Annapurnę w 1996 roku została zorganizowana przez Klub Wysokogórski "Trójmiasto". Wyprawa nie była łatwa, gdyż samo dojście do bazy położonej na 4100 m  n.p.m. w północnym sanktuarium było trudnym wyzwaniem. Marsz trwający osiem dni wymagał przedarcia się przez monsunowe deszcze, przez himalajskie dżungle, wysokie przełęcze i rwiste potoki.

Po kilku dniach wspinaczki okazało się, że droga wspinaczkowa wiodąca przez północną ścianę będzie bardzo niebezpieczna. Wysokie zagrożenie było również spowodowane częstymi lawinami w tym regionie, a te dla każdego zespołu były zabójcze. Wyprawa zdecydowała się wytyczyć nową drogę: najpierw podnóżem północnej ściany, następnie tzw. "Granią Kalafiorów" - ostrą  śnieżną granią, a dalej północno-zachodnią granią do podnóża bariery skalnej.

Po kilku dobrych dniach pogody we wrześniu nastąpiło długotrwałe załamanie pogody połączone z opadami śniegu. Przez to akcja górska została zatrzymana na równo dwa tygodnie. Pod koniec września czworo z uczestników wyprawy zostało porwanych przez lawinę, na całe szczęście skończyło się tylko na nielicznych skaleczeniach i utracie sprzętu.

Po siedmiu tygodniach na drodze himalaistów pojawiła się nowa przeszkoda - 200 metrowa pionowa bariera skalna, położona na wysokości 7500 m n.p.m.  Andrzej Marciniak dokonał wówczas prawdziwego cudu i po trzech dniach walki na skalnej ścianie, pod wieczór 19 października, doprowadził liny poręczowe do górnej krawędzi bariery skalnej.

20 października dwoje najlepszych z wyprawy, czyli Andrzej Marciniak oraz Sława Terzeul ( Ukrainiec z Odessy ) wyruszyli o 7 nad ranem. Wyruszyli z obozu piątego na wysokości 7100 m n.p.m. z celem ostatecznego ataku szczytowego. Wyruszyli przy -25 stopniowym mrozie i potężnej wichurze. Wspinali się bez butli tlenowych. O godzinie 11 dotarli ponad barierę skalną i pokonali strome pola lodowe. Tuż przed godz. 16 do bazy wyprawy dotarły poprzez eter słowa: "Jesteśmy na szczycie".

 

fot. pixabay

KOMENTARZE

aktualności

więcej z działu aktualności

sport

więcej z działu sport

kultura i rozrywka

więcej z działu kultura i rozrywka

Drogi i Komunikacja

więcej z działu Drogi i Komunikacja

Kryminalne

więcej z działu Kryminalne

KONKURSY

więcej z działu KONKURSY

Sponsorowane

więcej z działu Sponsorowane

Biznes

więcej z działu Biznes

kulinaria

więcej z działu kulinaria

Zdrowie i Uroda

więcej z działu Zdrowie i Uroda