Jubileuszowy i wyjątkowy Bal z Sercem. Na rzecz podopiecznych hospicjum zebrano rekordową kwotę
W charytatywnym 10. Balu z Sercem uczestniczyło ok. 280 osób, które przeznaczyły na rzecz Hospicjum dla Dzieci i Dorosłych im. ks. E. Dutkiewicza w Gdańsku - 271 tys. złotych. Największą sumę uzyskano za kolację z Lechem Wałęsą. - Ten bal udał się wyjątkowo pod wieloma względami - zapewnia Anna Janowicz, prezes Fundacji Hospicyjnej zarządzającej ośrodkiem.
Fundacja Hospicyjna , organizator 10. Balu z Sercem, w sobotę, 8 lutego 2020 roku, w ECS zbierała środki na pomoc podopiecznych fundacji oraz budowę Centrum Opieki Wytchnieniowej w Gdańsku.
- Bal okazał się rekordowy pod względem liczby uczestniczących i zebranych funduszy - mówi Anna Janowicz, prezes Fundacji Hospicyjnej. - Przybyło ok. 280 osób, dużo więcej niż w poprzednich edycjach. Cieszymy się bardzo, bo to oznacza, że bal wpisał się w kalendarz naszych darczyńców, którzy w ten karnawałowy czas znajdują go również dla nas.
Symbolicznie, drzwi sali wystaw czasowych Europejskiego Centrum Solidarności otworzyły się o godz. 18.30. Po powitalnym drinku i eleganckiej kolacji, goście wysłuchali koncertu Johna Portera. Wybór tego artysty był nieprzypadkowy - 10. Bal z Sercem został zorganizowany w klimacie brytyjskim z podtytułem “All you need is love”. Bal poprowadzili Iwona Schymalla i Maciej Orłoś, na scenie pojawili się też: wokalista Przemysław Radziszewski i Zespół Tańca Irlandzkiego i Szkockiego Uniwersytetu Gdańskiego Trebraruna. Do tańca grał zespół Swing Thing.
- Bal miał charakter brytyjski - wyjaśnia prezes Fundacji Hospicjum. - Mogliśmy posłuchać Johna Portera, obejrzeć szkockie tańce, był też czas na różne niespodzianki: losowanie nagród, aukcję, ale też na tańce. Ostatni goście wyszli po drugiej w nocy. Wszystkim bardzo się podobało.
Wsparcie dla opiekunów rodzinnych
Bal Serc to wydarzenie, któremu przyświeca szczytny cel - pomoc ludziom chorym u kresu ich życia. Organizatorzy nie koncentrują się jedynie na zbiórce pieniędzy, wydarzenie ma też walor edukacyjny.
- Zawsze obieramy konkretny cel, o którego wsparcie prosimy uczestników balu - tłumaczy Anna Janowicz. - Ten wybrany aspekt rzeczywistości hospicyjnej przedstawiamy na początku balu w formie krótkiego filmiku.
W ubiegłym roku fundacja wyjaśniała działanie prowadzonego przez siebie hospicjum dla dzieci, przedstawiła też historię jednego z podopiecznych. W tym roku mówiono o opiekunach rodzinnych, którzy zajmują się w domu ciężko chorymi, zaawansowanymi wiekowo czy niepełnosprawnymi członkami swojej rodziny.
- Goście dowiedzieli się, że w Polsce żyje kilkumilionowa grupa społeczna potrzebująca wsparcia ze względu na trudne zadania, których się podejmuje. Opieka nad ciężko chorymi, i pod względem fizycznym i emocjonalnym, sprawowana przez kilka lat jest bardzo obciążająca - mówi Janowicz.
Stąd, jednym z celów stawianych sobie przez Fundację Hospicyjną jest budowa Centrum Opieki Wytchnieniowej. Miejsca, w którym opiekunowie i ich podopieczni znaleźliby niezbędną pomoc.
- Tłumaczyliśmy, kim są opiekunowie rodzinni, czym będzie Centrum Opieki Wytchnieniowej, które chcemy wybudować, co już zrobiliśmy. Dajemy się poznać osobom, które na ten bal przychodzą - dodaje Janowicz.
Najbardziej atrakcyjne spotkania z prezydentami
Podczas Balu z Sercem prowadzono dwie licytacje - cichą i głośną.
Wieczór spędzony w towarzystwie byłego prezydenta Polski Lecha Wałęsy i dzień z prezydent Gdańska Aleksandrą Dulkiewicz - te pozycje na liście licytowanych atrakcji zdobyły wśród darczyńców najwyższe uznanie. Kolację dla 10 osób z Lechem Wałęsą w gdyńskiej restauracji Biały Królik wylicytowano za 45 tys zł. Za towarzyszenie w obowiązkach zawodowych Aleksandrze Dulkiewicz darczyńca zapłacił 30 tys. zł.
Brawurowo licytację weekendu z Jaguarem F-TYPE poprowadził Borys Szyc. Za dołączone do tego pakietu dwuosobowe zaproszenie na wybrany spektakl i spotkanie z aktorem uzyskano 28 tys. zł.
Pozostałe pozycje na liście również licytowano wysoko: kolacja ugotowana przez Philippa Abrahama, szefa restauracji Petit Paris, w domu darczyńcy - 20 tys. zł; wynajem sali konferencyjnej na 34. piętrze Olivia Star (16 tys. zł); portret namalowany przez królewską portrecistkę Barbarę Kaczmarowską-Hamilton - 24 tys. zł; obraz Roberta Prisemana - 11 tys. zł; bilet dla dwóch osób na mecz Chelsea w Londynie - 6 tys. zł.
W sumie w licytacji głośnej uzyskano rekordową sumę - 180 tys. zł. Z listy ponad 50 przedmiotów wystawionych na licytacji cichej - 91 tys. zł. Łącznie zebrano 271 tys. zł.