Producenci żywności dokładają wszelkich starań, by żywność na sklepowych półkach wyglądała smacznie i cieszyła oko kupujących. Jednak, czy wszystko, co wygląda apetycznie nie wyrządzi szkody naszemu organizmowi? Dietetyczka Natalia Dębiec wylicza dietetyczne grzechy główne naszych rodaków i ostrzega przed niebezpiecznymi składnikami zawartymi w sklepowej żywności.

- Nim wrzucimy smacznie wyglądającą żywność do koszyka w pierwszej kolejności spójrzmy na datę ważności wypisaną na opakowaniu. Następnie powinniśmy spojrzeć na ilość składników i substancji wypisanych na pudełku bądź puszce. Im dłuższa jest ich lista na etykiecie tym gorzej- zwraca uwagę dietetyczka.

Specjalistka apeluje również, by nie dać się zwieść producentom żywności. Niekiedy komunikat: „produkt nie zawiera cukru” jest wyłącznie zabiegiem marketingowym. Rolę cukru pełni bowiem syrop glukozowo-fruktozowy.

Jest to pierwsza substancja otwierająca długą listę składników, na które powinniśmy uważać. Naszemu zdrowiu nie sprzyjają także sztuczne słodziki takie, jak as partam, acesulfan. Zwróćmy również uwagę na dodatki konserwujące takie, jak glutaminian sodu. To właśnie ta substancja jest odpowiedzialna za zatrzymywanie płynów w organizmie. Konsekwencją mogą być choroby nerek.

- Najlepiej  też odstawić na półkę produkt, w którym cukier jest wypisany na jednym z pierwszych trzech miejsc listy składników. Kolejność decyduje o proporcjach. Im wyższe miejsce zajmuje na liście określona substancja, tym więcej jej użyto w produkcji.

Niebezpieczne substancje

Syrop glukozowo- fruktozowy jest dodawany do wielu produktów w Europie i USA. Jest on faktycznie bardzo podobny do białego rafinowanego cukru. Różnią go inne proporcje glukozy i fruktozy niż w przypadku białego cukru, który codziennie używamy do słodzenia herbaty czy kawy. Syrop glukozowo-fruktozowy oddziałuje bezpośrednio na gospodarkę glukozą i insuliną w organizmie człowieka. W konsekwencji spożywanie dużej ilości produktów zawierających ten składnik prowadzi do plagi cukrzycy. Cukrzyca pierwszego czy drugiego stopnia dotyczy już nawet dzieci. Niegdyś ten problem dotyczył w większości ludzi dorosłych. Lekarze alarmują: walczymy z epidemią chorób będących następstwem zjawiska insulino odporności. W wyniku tych schorzeń, tkanki w organizmie chorego nie reagują na insulinę prawidłowo. Konsekwencją jest chorobliwe tycie. Otyłość prowadzi do wielu innych schorzeń, z których najczęstsze jest nadciśnienie, miażdżyca, niedokrwienie serca, a nawet nowotwory przewodu pokarmowego.

By cieszyć się dobrym zdrowiem nie wystarczy ograniczyć używanie cukru. Cukier jest zawarty w dużych ilościach nawet w bardzo niepozornych produktach.

- Cukier znajdziemy w musztardzie, keczupie. Mało kto wie, że cukier bywa dodawany także do wędlin. Cukier znajdziemy również w przetworach kojarzonych ze słonym smakiem. Producenci stoją na stanowisku, że cukier wpływa na uwypuklenie walorów smakowych pożywienia.

Bezkarnie nie można spożywać nawet mleka. Zawarty w mleku cukier mleczny w dużym stopniu wpływa na poziom insuliny i glukozy we krwi ze względu na zawartą w nim laktozę.

Zdecydowanie najwięcej cukru zawiera Coca-Cola, żelki, wyroby czekoladowe oraz słodzone napoje. Na te ostatnie należy uważać szczególnie, gdyż cukier zawarty w płynach łatwiej przedostaje się do organizmu człowieka.

Zbilansowana dieta

-Dobra, zbilansowana dieta to w praktyce nic innego jak sięganie po produkty ze wszystkich grup w odpowiednich proporcjach. Nie przesadzajmy z ilością cukru w diecie. Zamiast tego sięgajmy w produkty bogate w błonnik. Jeśli już musimy osładzać sobie życie zróbmy to przy pomocy owocu a nie batonika czy tabliczki czekolady. Błonnik jest nie tylko dobry dla naszych jelit. Ten składnik diety obniży i ustabilizuje poziom cukru we krwi.

Prócz owoców i warzyw na naszych stołach powinno zagościć na stałe pełnowartościowe i pełno zbożowe pieczywo, makarony, kasze, ciemny ryż. Nie należy zapominać o jajkach, orzechach, migdałach, awokado, oleju pochodzenia roślinnego (oleju lnianego, oliwy z oliwek, a także oleju rzepakowego). Oleje są dla naszego organizmu niedocenionym źródłem kwasu Omega 3, mającego przeciwzapalne działanie.

 Spożywanie produktów zawierających jajka, mięso czy ryby to z kolei gwarancja na dostarczenie organizmowi wartościowego białka, tak potrzebnego człowiekowi nie tylko w okresie wzrostu, ale również u dorosłych. U dojrzałych osób białko pomaga odradzać się czerwonym krwinkom, pomaga budować enzymy i hormony. Białko wywiera więc istotny wpływ na całą gospodarkę hormonalną naszego organizmu.

- Nie zapominajmy o piciu wody. To właśnie w wodzie zachodzą wszelkie procesy chemiczne, to dzięki wodzie możemy łatwo pozbyć się toksyn zgromadzonych w naszym organizmie. Jest to szczególnie ważne zwłaszcza teraz, późną zimą i wczesną wiosną, gdy dosłownie oddychamy unoszącymi się w powietrzu toksynami i metalami ciężkimi. Zanieczyszczona bywa również woda z kranu. Dlatego warto pić dobrej jakości wodę z wysokozmineralizowanych źródeł.

Zdaniem dietetyczki głównym grzechem Polaków jest jednak brak zwyczaju jedzenia śniadań. Statystyczny Kowalski spożywa swój pierwszy posiłek dość późno, ok godz. 13.00. Wówczas największe nasilenie głodu. Szkodliwy zwyczaj niejedzenia śniadań sprzyja obniżonej przemianie materii. Wówczas każdy następny posiłek zjedzony w ciągu doby przekształca się w większości w tkankę tłuszczową.

- W moim gabinecie połowę pacjentów stanowią osoby nie spożywające rano śniadań. Z reguły są to ludzie zmagający się na co dzień z otyłością- podsumowuje Natalia Dębiec z gabinetu dietetycznego Gravjola.

źródło fotografii: http://fitness-inspiracje.pl