Gdański Ośrodek Sportu podsumował sezon letni na morskich kąpieliskach: pogoda dopisała, sinic nie było, było natomiast wiele pracy dla ratowników wodnych. Na szczęście na naszych kąpieliskach strzeżonych nikt nie utonął. Letnią służbę ratownicy zakończyli 31 sierpnia.

Sezon letni w liczbach

To było pracowite lato dla gdańskich ratowników wodnych. Przez ponad 2 miesiące, a dokładniej 68 dni lub 544 godziny, łącznie 106 ratowników wodnych i 20 ratowników medycznych zabezpieczało 1400 m linii brzegowej w 8 lokalizacjach –Jelitkowo, Klipper Jelitkowo, Molo Brzeźno, Dom Zdrojowy Gdańsk Brzeźno, Stogi, Sobieszewo, Orle, Świbno.

Pracę ratowników wspomagało łącznie 23 praktykantów, którzy od najmłodszych lat szlifują swoje ratownicze umiejętności. Najważniejsza informacja to taka, że nikt nie utonął na gdańskich strzeżonych kąpieliskach. W trakcie minionego sezonu przeprowadzono:

• ok. 50 akcji ratowniczych w wodzie  (o 7 mniej niż w roku ubiegłym)
• 110 interwencji na plaży (24 więcej niż w 2020 r.)
• 24 razy wzywano Zespół Ratownictwa Medycznego
• 9 akcji pomocy jednostkom pływającym
• 191 akcji związanych z poszukiwaniem zagubionych dzieci lub ich rodziców (więcej o 77 osób w stosunku do sezonu 2020 r.)
• 250 osób zaopatrzonych medycznie (głównie drobne otarcie, skaleczenia, ukąszenia owadów)

Zaginięcia na plaży to od lat prawdziwa plaga. Średnio w sezonie gubiło się troje dzieci. Jak wskazują statystyki kojarzenie zagubionych członków rodziny to jedna z podstawowych interwencji ratowników. Pilnowanie własnych dzieci z pewnością ułatwiłoby pracę ratownikom. Ułatwiłoby im pracę również nakrywanie głowy przez plażowiczów, bowiem słoneczna pogoda przyczyniła się także do zwiększonej liczby udarów słonecznych oraz zasłabnięć.

Fot. zdj. Przemek Szalecki/gdansk.pl