Ars Amandi na Uniwersytecie Gdańskim
Naukowe Koło Seksuologii Ars Amandi to nowa inicjatywa studentów Uniwersytetu Gdańskiego. Chociaż część ich planów pokrzyżowała pandemia, studenci mają nadzieję na reaktywację koła już niedługo. O sensie jego działalności w wywiadzie dla Informatora Pomorza mówi jego przewodnicząca, Barbara Grabowska.
Od kiedy działa Naukowe Koło Seksuologii?
Koło zostało założone wiosną 2018 roku. Na początku organizowało konferencje i warsztaty, potem przyszła pandemia. Teraz działamy online i mamy nadzieję na powrót do aktywności stacjonarnych.
Z czyjej inicjatywy powstało?
Założycielami są studenci psychologii ze specjalnością psychoseksuologii na Uniwersytecie Gdańskim. Jest to inicjatywa studencka, zrzeszająca głównie studentów psychologii ze specjalnością psychoseksuologii. Jesteśmy miesiąc po wyborach, po których zostałam przewodniczącą Ars Amandi. Opiekunkami koła są dr Joanna Główczewska i dr Joanna Koralewska-Samko.
Czy jest to pierwsze koło o tej tematyce na UG?
Wcześniej na Uniwersytecie Gdańskim działały podobne koła, między innymi Quality oraz Gender Studies.
Dlaczego zdecydowaliście się zająć takim obszarem, skąd to zainteresowanie?
Jako studenci i studentki tej specjalności, czujemy potrzebę edukacji seksualnej w różnych grupach społecznych i w różnych obszarach. Śledząc doniesienia w mediach, obserwujemy jak w Polsce edukacja seksualna jest demonizowana albo zaniedbywana. Chcemy dać młodym ludziom to, czego zwykle nie otrzymują w szkołach albo w domach. Grupą docelową są uczniowie i uczennice szkół średnich – do nich kierujemy taką podstawową edukację seksualną, ale nie zamykamy się na inne grupy. Uważamy że edukacja jest potrzebna w każdym wieku. Jak tylko skończy się pandemia chcemy dotrzeć na przykład do osób starszych. Obecnie, w związku z tym że działamy głównie online to siłą rzeczy docieramy głównie do ludzi młodych.
Po co nam edukacja seksualna?
Edukacja seksualna jest ważna, bo dotyczy nas wszystkich. Seksualność to integralna część każdego z nas i nie kończy się w łóżku. Seksualność to coś, co wpływa na nasze relacje z innymi, ale także relacje z samym sobą, ze swoim ciałem. Nie zapominajmy, że edukacja seksualna jest bardzo ważną częścią edukacji zdrowotnej. To dzięki niej możemy mieć mniej niechcianych i nastoletnich ciąż, a więcej zaangażowanego i świadomego tacierzyństwa i macierzyństwa. Więcej równości, znajomości swoich praw i umiejętności stawiania granic. Bo to edukacja seksualna uczy tego, żeby mówić „nie", kiedy jest taka potrzeba i tego, że „nie" nie podlega interpretacji.
Czym zajmujecie się obecnie?
Koło obecnie zajmuje się prowadzeniem edukacji seksualnej w mediach społecznościowych – na Instagramie (@nksarsamandi) oraz na Facebooku (strona Naukowe Koło Seksuologii Ars Amandi). Bazujemy swoje posty na materiałach naukowych. Grafiki przygotowujemy sami – jest do tego zorganizowany specjalny, bardzo zdolny zespół graficzek i grafików. Jesteśmy na etapie finalizacji projektu kilku broszur dotyczących profilaktyki zdrowotnej, które niedługo ujrzą światło dzienne. Planujemy także organizację zlotu kół naukowych o tematyce seksuologicznej, ale to w przyszłym semestrze.
Jakie macie ambicje i plany jeśli chodzi o działalność koła? Co chcecie osiągnąć, na czym się skupić?
Jedno z większych marzeń to wejście do szkół i przeprowadzenie projektów dotyczących np. inkluzywności, ale w obecnej sytuacji jest z tym ciężko. Nie tylko ze względu na pandemię, ale też nastawienie, z którym się spotykamy. Nawet jeśli nauczyciele są nastawieni pozytywnie do osób z uniwersytetów, to dyrektorzy mogą obawiać się reakcji rodziców. Dzieje się tak też ze względu na polityków, którzy bacznie obserwują działania szkół. Edukatorzy/-rki i pedagodzy/-żki mogą ponieść konsekwencje prawne. Działamy w zgodzie z nauką, wierzymy w to, co robimy, więc choć istnieje ryzyko, na razie się nim nie przejmujemy. Bardziej obawiamy się konsekwencji dla szkół ze strony nowego Ministra Edukacji, który na temat obecnej nauki wyraża się niepochlebnie. Obawiamy się, że szkoły nie zaryzykują. Obecnie, zwłaszcza w szumie medialnym, mogą nie być gotowe na podjęcie takiego ryzyka.
Fot. Starscream, CC BY-SA 3.0, Wikimedia Commons