Historia z Piaseczna brzmi, jak scenariusz filmu komediowego. Chociaż zdecydowanie nim nie jest. Piaseczyńscy policjanci dwukrotnie w ciągu godziny zatrzymali tego samego mężczyznę, który kierował autem pod wpływem alkoholu. Na nic zdały się tłumaczenia dotyczące używania zimowego płynu do spryskiwaczy czy pilna konieczność odwiezienia wybranki serca