Zawód: święty Mikołaj - Sposób na szybką gotówkę, czy hobby?
W okresie przedświątecznym zawodowych Mikołajów można spotkać praktycznie w każdym centrum handlowym. Odpowiednio ucharakteryzowani aktorzy stanowią również atrakcję wielu miejskich festynów i jarmarków świątecznych. Andrzej Rachwalski, zawodowy święty Mikołaj od kilkunastu lat przekonuje, że praca Mikołaja nie należy do lekkich, a sam Mikołaj dźwiga na swoich barkach znacznie większy ciężar niż tylko worek z prezentami.
Kto może zostać Świętym Mikołajem?
Formalnie każdy, kto założy własną działalność gospodarczą lub odpowie na ogłoszenie w sprawie pracy. Jednak w praktyce niewiele osób ma predyspozycje do wcielania się w tę rolę. Wielu kandydatów do roli świętego- przyjaciela dzieci po niespełna roku stwierdza, że branża przestała być dla nich atrakcyjna. To często działa w obydwie strony. Rola Świętego Mikołaja nie ogranicza się do rzucenia pod choinkę sterty paczek z prezentami.
Jakie predyspozycje powinien mieć „zawodowy” święty?
Na pierwszym miejscu postawiłbym podejście do dzieci. Charakterystyczny „mikołajowy” image to kwestia odpowiedniej charakteryzacji. Gdy podjąłem się realizacji mojego pierwszego zlecenia w tej branży, miałem zaledwie 19 lat i byłem chudy jak szczupak. Mój wygląd stanowił dokładne przeciwieństwo stereotypowego Mikołaja- jowialnego grubaska w czerwonej pelerynie. Poradziłem sobie, gdyż jestem osobą otwartą. Nie miałem problemu z nawiązywaniem kontaktów z ludźmi. Wcześniej prowadziłem zespół muzyczny, kształtowałem swoje zdolności aktorskie. Rozmowa z dziećmi nie stanowiła więc dla mnie większego problemu.
Pamięta Pan swoje pierwsze wystąpienie w roli świętego Mikołaja?
Pamiętam. Była to jedna z najsmutniejszych wizyt domowych jakie złożyłem w swojej karierze. Pracuję wyłącznie na rynku gliwickim. Gdy zaczynałem nie wiedziałem, czy rynek Gliwicki ma wystarczający potencjał, by zapewnić mi wystarczający zarobek. Postanowiłem reklamować swoje usługi od Gliwic po Katowice. Pierwsze zlecenie napłynęło właśnie ze stolicy Dolnego Śląska. Dziewczynka, do której zostaliśmy wezwani miała 8-9 lat. Była więc stosunkowo duża jak na wizyty Mikołaja. To dziecko miało wszystko z wyjątkiem miłości i uwagi rodziców. Przynieśliśmy kolejną górę gadżetów, prezentów i drobiazgów. Z rozmowy przeprowadzonej z dzieckiem dowiedzieliśmy się, że mama nie może zobaczyć się z dzieckiem, gdyż na święta utknęła na lotnisku w Brukseli, a tata przebywał właśnie na pokładzie samolotu lądującego na paryskim lotnisku. Dziecko rzadko kiedy widziało się ze swoimi rodzicami.
Czyli Mikołaj poznaje kawałek życia. Jego rola to nie rozdawanie prezentów, tylko bycie dziecięcym powiernikiem…
Niekiedy tak. To była wyjątkowa wizyta. Tamto dziecko było po prostu nieszczęśliwe. Dla większości osób wizyty mikołajowe są jednak świętem rodzinnym. Wizyty w domach samotnych dzieci, gdzie drzwi otwierali nam dziadkowie, niestety czasem się zdarzały. Bywało również, że drzwi otwierał wiecznie zapracowany rodzic, nawet nie przerywający na czas naszej wizyty rozmowy prowadzonej przez telefon komórkowy. Nasza rola sprowadzała się wówczas do wręczenia podarunków i odwrócenia uwagi dziecka od faktu wiecznej nieobecności rodziców.
Kto najczęściej zamawia usługi Mikołaja?
Z początku zakładałem, że będzie to usługa skierowana do ludzi zamożnych. Jednak kilkanaście lat praktyki w zawodzie zweryfikowały moje wyobrażenia. Obok klientów, którzy mogą sobie spokojnie pozwolić na kupno drogich prezentów i wynajęcie Mikołaja ze śnieżynką mamy grupę klientów, dla których wizyta Mikołaja jest znaczącym wydatkiem. Dzieci dostają skromniejsze prezenty, ale rozmowa z Mikołajem i śnieżynką to dla nich doskonała zabawa. Agencje działające w Warszawie czy Krakowie mogą specjalizować się w obsłudze klientów biznesowych. Dla Mikołajów pracujących w stolicy duża firma to klient docelowy. Święty dostaje wówczas wyższą stawkę.
Ile kosztuje wynajęcie profesjonalnego Mikołaja?
Stawki przysługujące pracownikom wynajmowanym przez przedsiębiorstwa są bardzo zróżnicowane. Koszt wizyty takiego mikołaja waha się od 800 do nawet 3000zł za dwie godziny pracy! Wszystko zależy od zakresu usługi, rodzaju nagłośnienia użytego podczas imprezy. Mikołaje składający wizyty w domach prywatnych są nieco mniej wymagający finansowo. Koszt wizyty waha się od 80 do 300 zł w pewnych rejonach kraju. Czas takich wizyt wacha się od 30 do 35 minut. W moim mikołajowym kalendarzu zapisuję wizyty w 45 minutowych odstępach. Zwykle pół godziny przeznaczam na samą wizytę a 15 minut na przemieszczanie się.
Jak pracuje Święty Mikołaj?
W rolę Mikołaja wcielam się przez 2 miesiące w roku. W wieku 19 lat, gdy jako student zaczynałem przygodę z mikołajowaniem, potraktowałem wcielanie się w rolę Mikołaja jako dodatkowe źródło zarobkowania. Wówczas był to pomysł na uratowanie świątecznego budżetu. Dzięki tej pracy mogłem sobie pozwolić na kupno prezentów dla wszystkich. Od początku pracowałem w duecie ze śnieżynką, która potem została moją żoną. Nie traktujemy tej pracy jako głównego źródła zarobkowania, chociaż mikołajowe zlecenia nadal stanowią dla nas zauważalny zastrzyk gotówki. Praca w charakterze Mikołaja jest dla mnie atrakcyjną zabawą świąteczną, z której nie chcę rezygnować. Firmy zarejestrowane w bazie naszego portalu można podzielić na przedsiębiorstwa wyspecjalizowane w obsłudze eventów (imprezy, spotkania firmowe oraz prywatne) oraz świętych Mikołajów realizujących wizyty domowe. Jeszcze inni zajmują się z kolei obsługą eventów w dużych centrach handlowych. Istnieją również mikołaje świadczące usługi wyłącznie w domach prywatnych. Te pierwsze przedsiębiorstwa mogą świadczyć usługi praktycznie przez cały rok. Są w stanie zorganizować urodziny, imieniny, wieczór panieński, kawalerski, mikołajki, walentynki oraz każdą inną uroczystość. Dla większości mikołajów wyjazdy do klientów stanowią tylko sezonową działalność.
Gdy zaczynał Pan pracę w charakterze Mikołaja konieczne było zakupienie stroju. Jaki to koszt?
Obecnie kompletne stroje szyje tylko jedna firma w kraju. W kompletny strój bez większych problemów jest w stanie zaopatrzyć nas wyłącznie portal WWW.strojemikolaja.pl . Gdy zaczynałem swoją karierę w roku 1999, stroje kupowało się w hipermarkecie. Ich jakość była niska. Praktycznie co wizytę trzeba było kompletować strój od początku. Szyto je z cienkiego weluru lub irchy. Dlatego swój pierwszy strój sprowadziłem sobie z USA. Niemało kosztował, ale była to przemyślana i przeliczona inwestycja.
Z Pana opowieści wyłania się obraz bardzo wyspecjalizowanego rynku
Gdy zaczynałem, byłem pierwszym zawodowym Mikołajem na Śląsku. Poza mną było wielu okazjonalnych mikołajów dysponujących jedynie maską oraz tandetnie wykonanym strojem. Mikołaj, od którego nauczyłem się fachu pochodził z Warszawy. Nie stanowiłem dla niego żadnej konkurencji, więc mógł pozwolić sobie na przekazanie mi tajników swojej profesji. Obecnie wszystko się zmieniło. Na rynku utrzymują się profesjonaliści. Skończył się czas mikołajów-amatorów wynajmowanych za symboliczną złotówkę.
Czy mógłby Pan opowiedzieć jakąś anegdotę, historię charakterystyczną dla Pana fachu?
Pamiętam, jak wraz z żoną zabawialiśmy małego chłopca, który na widok mikołaja rozpłakał się ze strachu. Mam swoje sposoby na dzieci. Zawsze towarzyszy mi śnieżynka ocieplająca wizerunek poważnego i uroczystego Mikołaja. Dziecko otrzymało zdalnie sterowany dźwig i uspokoiło się dopiero wówczas, gdy zasiadłem z nim do wspólnej zabawy. Rozbawiła go perspektywa trzaskania Mikołaja po głowie żurawiem dźwigu-zabawki.
Gdyby znów miał Pan 19 lat, to czy zdecydowałby się Pan ponownie na wcielanie się w rolę Mikołaja?
Dziś zrobiłbym dokładnie to samo. Strój Mikołaja włożyłem kierując się finansowymi motywami. Obecnie mam już własne dzieci i wiem ile radości sprawiają dzieciom takie wizyty. Moja sytuacja finansowa mogłaby mi umożliwić natychmiastowe wycofanie się z tego biznesu. Jednak nie zamierzam tego robić, gdyż motywują mnie roześmiane dziecięce buzie.
Dziękuję za rozmowę.
Ja również
Źródło fotografii:
https://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%9Awi%C4%99ty_Miko%C5%82aj_(kultura_masowa)#/media/File:DSC07069_Santa_Claus_in_Sanok_2010.JPG