Wyrównane mecze dla Kinga i Rosy
W środę w Energa Basket Lidze kibice mogli oglądać bardzo wyrównane mecze. King Szczecin ostatecznie pokonał TBV Start Lublin 84:76, a Rosa Radom wygrała w Koszalinie z AZS 92:85.
King Szczecin - TBV Start Lublin 84:76
Najważniejsze wydarzenia: Na początku spotkania goście mieli spore problemy ze skutecznością, a King dobrze to wykorzystał i po kilku minutach oraz rzutach wolnych Pawła Kikowskiego prowadził 10:3. Później zaczęli trafiać James Washington i Chavaughn Lewis, ale to gospodarze po 10 minutach wygrywali 19:14. W drugiej kwarcie TBV Start bardzo szybko doprowadził do remisu, a późniejsze rzuty Mateusza Dziemby dawały nawet przewagę. Ostatecznie dzięki akcji Sebastiana Kowalczyka było 41:39 dla gospodarzy po pierwszej połowie. Trzecia kwarta toczyła się w rytmie kosz za kosz i żadna z drużyn nie potrafiła zbudować większego prowadzenia. Głównie po trafieniach Taurasa Jogeli King po 30 minutach wygrywał 65:61. W ostatniej części meczu zespół trenera Mindaugasa Budzinauskasa uciekał jeszcze bardziej - po rzucie Medlocka miał nawet dziewięć punktów przewagi. Goście nie byli już w stanie tego odrobić - szczecinianie zwyciężyli 84:76.
Najlepsi strzelcy: 21 punktów i 6 zbiórek dla gospodarzy zdobył Tauras Jogela. W ekipie gości wyróżniał się James Washington z 19 punktami i 4 asystami.
Ciekawostka: Mateusz Dziemba z TBV Startu zdobył swoje pierwsze punkty w Energa Basket Lidze od listopada zeszłego roku, kiedy doznał kontuzji. W meczu z Kingiem rzucił 9 punktów.
Statystyka: 40:25 - w takim stosunku zespół ze Szczecina wygrał rywalizację o zbiórki. Najwięcej - 14 - zanotował ich Darrell Harris.
AZS Koszalin - Rosa Radom 85:92
Najważniejsze wydarzenia: Zdecydowanie lepiej to spotkanie rozpoczął AZS, który mógł liczyć na Kacpra Młynarskiego. Później straty odrabiał jednak A.J. English, a dzięki akcji Patrika Audy po 10 minutach był remis po 23. Druga część meczu była zacięta, a Rosa potrafiła zdobywać nawet minimalną przewagę. Nikola Malesević i Modestas Kumpys w końcówce kwarty zmieniali jednak sytuację. Po pierwszej połowie było 46:43 dla gospodarzy. Michał Sokołowski i Ryan Harrow robili wszystko, aby radomianie w trzeciej kwarcie zdobyli przewagę. I to się udawało. M.in. dzięki rzutom wolnym Patrika Audy goście po 30 minutach rywalizacji prowadzili trzema punktami. W ostatniej kwarcie AZS doprowadzał do remisu, ale później znowu trafiał English, a po akcji Sokołowskiego goście mieli osiem punktów przewagi. Ekipa z Koszalina już nie zbliżyła się do rywali. Ostatecznie Rosa zwyciężyła 92:85.
Najlepsi strzelcy: Aleksandar Marelja zdobył dla gospodarzy aż 22 punkty, 12 zbiórek i 7 asyst. A.J. English zanotował dla gości 21 punktów i 5 asyst.
Ciekawostka: Ryan Harrow rzucił w tym meczu 20 punktów - to jego najlepszy występ w tym sezonie Energa Basket Ligi pod tym względem.
Statystyka: Rosa zanotowała siedem bloków (po dwa mieli Igor Zajcew i Michael Fraser) - w tak wyrównanym meczu mogło to mieć kluczowy wpływ na wynik.