Walka o medale nie dla Trefla. Gdańszczanie zagrają o piąte miejsce
Siatkarze Trefla przez cały sezon grali bardzo dobrze, trochę zabrakło w decydującym spotkaniu ćwierćfinałowej rywalizacji z Verva Warszawa Orlen Paliwa. W środę, 31 marca, w Ergo Arenie przegrali 0:3. Nie będzie gdańszczan w czołowej czwórce PlusLigi i walki o medale. W sobotę, 3 kwietnia, rozpoczną rywalizację o miejsca 5-6. Ich rywalem Asseco Resovia Rzeszów.
Stare siatkarskie porzekadło mówi, że jak nie wygrasz w trzech setach, to przegrasz w pięciu. Tę maksymę można sparafrazować w ćwierćfinałowej rywalizacji Trefla Gdańsk z Vervą Warszawa Orlen Paliwa: gdańszczanie nie wygrali w dwóch meczach, za to przegrali w trzech. A byli bardzo bliscy awansu. W sobotę, 27 marca, w Warszawie w tie-breaku prowadzili 12:10. Niestety ulegli 13:15 i cały mecz 2:3.
W decydującym meczu ćwierćfinału w środę, 31 marca, w Ergo Arenie gdańszczanom nie szło od początku. Przede wszystkim goście świetnie grali blokiem, przez który nie mogli się przebić nawet najwięksi bombardierzy Trefla Mariusz Wlazły i Bartłomiej Lipiński a jeśli już się przebijali, to rywali często odbierali w czym prym wiódł „fruwający” Damian Wojtaszek.
Nietęgą minę miał nawet Wlazły, kapitan gdańskiego zespołu, który zazwyczaj bardzo mobilizował kolegów.
Przy stanie 17:20 trener Michał Winiarski zdecydował się na wprowadzenie Łukasza Kozuba i Kewina Sasaka (za Marcina Janusza i Wlazłego). Efekt natychmiastowy, dwie świetne piłki i 19:20. Natychmiast zareagował szkoleniowiec Verwy Andrea Anastasii. Przerwa na żądanie. 19:22. Wlazły i Janusz wrócili na parkiet, ale losów seta nie odwrócili. 21:25.
Jak po grudzie szło gospodarzom także w drugiej partii. Gdy Wlazły obił Igora Grobelnego a piłka wyszła na aut, to kapitan Trefla z radości wyskoczył chyba jeszcze wyżej niż przy ataku. Cieszył się, skakał, napędzał siebie i kolegów. Za chwilę Janusz posłał asa z zagrywki. 9:6. Czyżby odmiana? Niestety przewaga została szybko zniwelowana przez dobrze grających gości. 9:10.
Trener Winiarski postawił wszystko na jedną kartę: wymienił połowę składu. Najpierw wpuścił Bartosza Pietruczka, potem ponownie weszli Sasak z Kozubem. Dwukrotnie skutecznie atakował Sasak, dobrze zagrywał Pietruczuk, Trefl wyszedł z 12:17 do 15:17, seta jednak oddał do 19.
W trzecim secie przez moment zabłysła iskierka nadziei na odwrócenie losów spotkania. Było 3:6, potem cztery wygrane piłki z rzędu i ... 8:10.
Gdańszczanie przegrali trzeci mecz ćwierćfinału, nie będą walczyć o medale. W sobotę, 3 kwietnia, rozpoczynają rywalizację o miejsca 5-6. Ich rywalem jest Asseco Resovia Rzeszów.
Trefl Gdańsk - Verva Warszawa Orlen Paliwa 0:3 (21:25, 19:25, 18:25)
Trefl: Wlazły 15, Crer 5, Reichert 4, Lipiński 4, Urbanowicz 3, Janusz 2, Olenderek (libero) oraz Sasak 3, Mordyl 3, Janikowski 2, Kozub 1, Pietruczuk 1
Verva: Król 16, Grobelny 13, Kwolek 9, Nowakowski 9, Wrona 8, Trinidad, Wojtaszek (libero) oraz Superlak
Stan rywalizacji: 2:1 dla Verva Warszawa Orlen Paliwa i awans do półfinału.
Fot. Grzegorz Mehring/gdansk.pl