Upamiętniono 28. rocznicę śmierci gen. broni Stanisława Maczka
W poniedziałek, 12 grudnia pod pomnikiem gen. Stanisława Maczka na placu jego imienia na gdańskiej Strzyży, oddano hołd legendarnemu dowódcy I Polskiej Dywizji Pancernej. W wydarzeniu wzięła udział wnuczka gen. Maczka, Karolina Maczek-Skillen, społeczność szkolna oraz przedstawiciele organizacji kombatantów, wojska i władz samorządowych.
W Gdańsku pamięć o Stanisławie Maczku kultywowana jest od 2004 roku, kiedy na Strzyży stanął pomnik ku czci generała oraz nadano jego imię tamtejszemu placowi, u zbiegu ulic Chopina i Wojska Polskiego. Wnioskodawcą budowy pomnika był gdański Zarząd Wojewódzki Ogólnokrajowego Stowarzyszenia Polskich Sił Zbrojnych, a wniosek poparł prezydent Paweł Adamowicz.
- Więzi pamięci wymagają ciągłego ich odnawiania. Trzeba wielu starań i cierpliwości, aby przeszłość przemawiała pełnym głosem, żeby stała się czymś żywym, zwłaszcza dla młodego pokolenia. Temu też służy nasze spotkanie. Bez takich znaków pamięci historia przestaje być drogowskazem, punktem odniesienia, lekcją, która przynosi odpowiedź na pytania, czym są nasze dzieje i kim my jesteśmy w tych dziejach - mówił Maciej Kukla, kierownik Referatu Organizacyjno-Protokolarnego Urzędu Miejskiego w Gdańsku.
Generał Maczek ofiarnie służył Polsce. Należał do pokolenia Polski Niepodległej. W 1918 roku szedł na odsiecz załodze oblężonego Lwowa, potem brał udział w wojnie polsko-bolszewickiej. Pod koniec lat trzydziestych objął dowództwo pierwszej polskiej jednostki zmotoryzowanej, stanowiącej zalążek sił pancernych II RP. Walczył w kraju we wrześniu 1939 roku i we Francji w 1940 roku.
Największy wkład w polski czyn zbrojny wniósł jak dowódca I Polskiej Dywizji Pancernej. Godłem dywizji był hełm i skrzydło husarskie, na pamiątkę polskiej husarii, która w 1683 roku pod dowództwem Króla Jana Sobieskiego rozbiła Turków pod Wiedniem. Żołnierzy dywizji nazywano „czarnymi diabłami”. Generał przestrzegał ich jednak: „bijcie się twardo, ale po rycersku”. Jej szlak bojowy zaczął się 1 sierpnia 1944 roku, kiedy jednostka ta rozpoczęła przeprawę z Anglii na plaże Normandii, by wesprzeć walczących tam aliantów.
Pancerniacy Maczka wyróżnili się zwłaszcza pod Falaise we Francji, a następnie przeszli chlubny szlak przez Belgię i Holandię. Dywizja zakończyła wojnę na początku maja 1945 roku w Wilhelmshaven, gdzie polski dowódca przyjął kapitulację tamtejszego wielotysięcznego garnizonu niemieckiego. Straty dywizji wyniosły ponad 1/3 stanu z początku sierpnia 1944 roku: 304 oficerów i 5 tysięcy żołnierzy.
Generał Maczek po wojnie nie wrócił do komunistycznej Polski, pozostał na emigracji w Edynburgu w Wielkiej Brytanii. Tam zmarł w wieku 102 lat. Pochowano go na cmentarzu żołnierzy polskich w Bredzie.
fot. Grzegorz Mehring/gdansk.pl