„Trenuj, baw się tym i w końcu piłka Ci to odda”
Viktoria Osowska rozpoczynała swoją piłkarską karierę w KS Pogoń Dekpol Tczew, z którą występowała na wszystkich szczeblach rozgrywkowych. Od ubiegłego roku ta świetna napastniczka wzmocniła zespół AP ORLEN Gdańsk.
Jak rozpoczęła się Twoja przygoda z futbolem?
Moja przygoda z piłką zaczęła się dosyć późno, bo dokładnie w 2015 roku. Trener Mateusz Sroka założył sekcje dziewcząt i postanowiłam spróbować swoich sił. Zaczęłam grać w Gryfie Tczew, który przerodził się w Pogoń. A kilka sezonów później byłam na półrocznym wypożyczeniu w Sztormie.
A jak wspominam początki? Bardzo dobrze. Udało mi się przejść z Tczewem przez wszystkie szczeble rozgrywkowe od trzeciej ligi do Ekstraligi. Teraz próbuje swoich sił w Gdańsku, natomiast leczę jeszcze kontuzję, której nabawiłam się w 3. kolejce, więc tak naprawdę dopiero wszystko przede mną.
Na jakiej pozycji grasz?
Moją główną pozycją było zawsze wahadło, a od przyjścia do Gdańska 9 oraz 10. Myślę, że łatwiej będzie odpowiedzieć jak wrócę do gry.
Jak czujesz się zespole?
Jeśli chodzi o zgranie to były początkowo problemy, ale dostałam duże wsparcie od dziewczyn i sztabu. Będąc w jednym klubie 8 lat i decydując się na zmianę byłam świadoma, że nie będzie mi łatwo od razu zrozumieć taktykę oraz sposób, w jaki dziewczyny grają. Stać nas na dużo więcej, jeśli chodzi o aktualną tabele Ekstraligi kobiet.
Czy masz może piłkarkę „idolkę” albo zespół, który szczególnie podziwiasz?
Nigdy nie miałam piłkarki idolki, ale ostatnio dużo czerpię od Joli Siwińskiej. Jest wzorem do naśladowania jeśli chodzi o podejście do piłki. Definicja profesjonalizmu i przy okazji królową anegdot. Jeśli o piłkarzy to nie mam jednego konkretnego, od wielu czerpie, a jeśli chodzi o zespoły to głównie interesuje mnie liga niemiecka.
Jaki cel sobie stawiasz?
Moim celem na chwilę obecną jest się wyleczyć, żeby pomóc zespołowi w walce o jak najwyższe miejsce w Ekstralidze, jak i Pucharze Polski.
Jak wygląda Twoje życie poza piłką nożną? Jakie masz plany na przyszłość?
Codziennie siłownia i rehabilitacja. Studiuje na AWFie w Gdańsku. Planów mam sporo, ale na ten moment najważniejszym celem jest powrót do gry.
Czy masz radę dla młodych dziewczyn, które obecnie grają w piłkę nożną?
Trenuj, baw się tym i w końcu piłka Ci to odda.
/Marcin Kalicki/
Źródło/Fot. AP ORLEN Gdańsk