Trasa S6 na razie nie powstanie
Budowa drogi ekspresowej S6 nie rozpocznie się, jak planowano, w 2018 r. Samorządowcy oraz politycy PO planują zebrać kilkadziesiąt tysięcy podpisów pod apelem „Tak dla S6” i doprowadzić do jej powstania w pierwotnie zakładanym terminie. Protestują także przedsiębiorcy. Czy Pomorze Środkowe w dalszym ciągu będzie jednym z najbardziej wykluczonych komunikacyjnie obszarów w Polsce?
roga S6 ze Szczecina do Trójmiasta mia- ła być budowana na odcinku od Sianowa przez Słupsk i Lębork do Trójmiasta i A1. Jeszcze w maju politycy PiS zapewniali, że nie ma planów wstrzymania budowy trasy. Droga miała być kwestią priorytetową dla regionu, dziś jednak okazuje się, że w najbliższym czasie zapewne nie powstanie. Wszystko zaczęło się od tego, że wiceminister infrastruktury i budownictwa Kazimierz Smoliński w jednej ze swoich wypowiedzi dla mediów wspomniał, że inwestycja bę- dzie zrealizowana prawdopodobnie po 2020 r. Wśród samorządowców i przedsiębiorców z powiatów słupskiego, lęborskiego, wejherowskiego, Gdyni, Sopotu i Gdańska zawrzało. Wspólnie zaapelowali oni do rządu o przystąpienie do realizacji inwestycji w planowanym wcześniej terminie, zbierają także podpisy pod petycją „Tak dla S6”. Poseł Zbigniew Konwiński, przewodniczą- cy Zespołu Parlamentarnego na rzecz trasy S6 Szczecin- -Gdańsk, nazywa petycję nie tyle „apelem”, ile po prostu „żądaniem” przystąpienia do realizacji planu. Również prezydent Gdańska Paweł Adamowicz oraz prezydent Słupska Robert Biedroń protestują przeciwko zmianie terminu budowy i 23 listopada podpisali „memorandum w sprawie współpracy i wspólnych starań dotyczących budowy drogi ekspresowej S6”. To niejedyne ich działanie – sam prezydent Biedroń również w formie pisemnej zwrócił się do premier Beaty Szydło z prośbą o możliwość pilnego spotkania. Domaga się omó- wienia sytuacji, w jakiej znalazł się Słupsk oraz sąsiednie samorządy w związku z przesunięciem budowy pomorskiego fragmentu trasy.
Jak można przeczytać w oficjalnym piśmie, według prezydenta „brak drogi ekspresowej jest najistotniejszym problemem komunikacyjnym Pomorza Środkowego. Powoduje też znaczną marginalizację potencjału gospodarczego województwa pomorskiego”. Parlamentarny Zespół na rzecz budowy drogi ekspresowej S6 także wystosował oświadczenie, w którym domaga się od Pani Prezes Rady Ministrów szybkiego działania w tej sprawie. „Odstąpienie od pierwotnie planowanych terminów zakończenia przedmiotowej inwestycji bę- dzie ogromnym marnotrawstwem środków publicznych, gdyż z czasem wygasną wydane decyzje środowiskowe i zdezaktualizują się posiadane przez GDDKiA koncepcje programowe trasy ekspresowej, na pozyskanie któ- rych wydatkowano znaczące środki z budżetu Państwa” - piszą w swoim oświadczeniu członkowie Zespołu. Podkre- ślają również, że działania rządu spowodują „zmniejszenie atrakcyjności inwestycyjnej i turystycznej Pomorza”. W piśmie zwrócono również uwagę na częste śmiertelne wypadki na drodze krajowej.
Podczas konferencji prasowej dotyczącej sprawy S6 wiceprzewodnicząca Rady Miasta Gdańska Agnieszka Owczarczak stwierdziła, że takie dzia- łanie rządu ma na celu ukaranie Pomorza za to, że PiS nie wygrywa w tym rejonie wyborów. Głos zabrał także radny Gdyni Ireneusz Bekisz, któ- ry oznajmił, że inwestycja jest bardzo dobrze przygotowana zarówno pod względem projektowym, jak i finansowym, więc nie ma podstaw, aby ją odkładać.
Co na ten temat mówi wiceminister Kazimierz Smoliń- ski? Dziwi się, że mieszkańcy i samorządowcy protestują dopiero teraz, skoro drogi nie budowano przez ostatnich osiem lat. Uważa, że głosy oburzenia pojawiły się, ponieważ do władzy doszedł PiS. Wiceminister stara się uspokoić wszystkich, twierdząc, że trasa powstanie, jedynie termin jest do uzgodnienia, choć raczej będzie to termin późniejszy niż rok 2018. Według rządu są bowiem drogi bardziej obciążone, w gorszym stanie i to nad nimi prace zaczną się w pierwszej kolejności. Smoliński dodał także, że finanse kraju pozwalają na budowę i naprawę jedynie połowy dróg zaplanowanych przez poprzedni rząd. Za niezbędną i dużo ważniejszą od S6 inwestycję wiceminister uważa choćby obwodnicę metropolitalną czy tzw. Drogę Czerwoną w Gdyni. Twierdzi, że zamknięcie estakady Kwiatkowskiego jest jedynie kwestią czasu, ponieważ musi być ona remontowana. W tej sytuacji oznaczałoby to zamknięcie drogi do portu. Co będzie dalej z trasą S6? Na razie nie wiadomo. W listopadzie Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa zapewniło, że droga ta jest priorytetem i ujęto ją w Programie Budowy Dróg Krajowych (PBDK) na lata 2014-2023 (z perspektywą do 2025 r.). Jest jednak za wcześnie, aby stworzyć harmonogram prac.
Planowana droga S6 ma mieć łączną długość ok. 330 km i biec z zachodu na wschód. Wiceminister infrastruktury i budownictwa Jerzy Szmit powiedział w sejmie, że poprzedni rząd większą wagę przykładał do budowy takich dróg, a to odpowiadało bardziej interesom naszych sąsiadów. Rząd Prawa i Sprawiedliwości ma skupić się na ciągach komunikacyjnych północ-południe, ponieważ taka strategia będzie odpowiadać interesom Polski. Czy S6 wpisuje się w nową strategię?