Ten autobus pozwoli „wyjechać” z bezdomności
Nikt nie wie, kiedy może stracić dach nad głową i wylądować na ulicy. Ci, którzy nie doświadczyli tego nieszczęścia, nie zdają sobie sprawy z tego, jak trudno wyjść z tego stanu i wrócić do normalnego życia. Dlatego tak ważne jest, by osób mieszkających dosłownie na ulicach nie oceniać. I im pomagać – nie tylko przetrwać kolejny dzień, ale znaleźć ponownie bezpieczny dom. Służyć ma temu nowatorska akcja, którą rozpoczęto w Gdańsku. Osobom bezdomnym służy specjalny autobus SOS.
Problem bezdomności w Gdańsku dotyka setek osób. W schroniskach, noclegowniach, na działkach, dworcach przebywa w mieście niemal 800 osób bezdomnych. Jak podaje gdański magistrat, tak wynika z przeprowadzonego w nocy z 8 na 9 grudnia 2017 roku “liczenia osób bezdomnych”. Dla tych ludzi nabierający rozpędu okres zimowy, wiążący się z coraz zimniejszymi dniami, a szczególnie nocami, to czas szczególnie niebezpieczny.
- Każdego roku mamy kilka zgonów osób bezdomnych - mówi Artur Stefan, ratownik medyczny zajmujących się pomocą tym, których los skierował na ulice i pod mosty. - To przede wszystkim osoby, które nie chcą pomocy, uważają że jak rozgrzeją się alkoholem nic im się nie stanie, niestety zasypiają na mrozie i zamarzają.
Są też tacy, którzy potrzebują i mogliby skorzystać z pomocy, ale których los jest po prostu niezauważalny przez innych. Dlatego tak ważne jest, by nie być obojętnym. Służby, władze samorządowe, przedstawiciele instytucji charytatywnych od lat zaznaczają, że wystarczy wykonać jeden tylko telefon do odpowiednich instytucji w przypadku, gdy widzimy zamarzającą osobę, by uratować życie. Nie zawsze jednak tak się dzieje.
- Dla poprawy tej sytuacji uruchomiono specjalny autobus SOS, który jeździ przez siedem dni w tygodniu od godziny 20:00 do 24:00 oferując ciepłą pożywną zupę i pomoc socjalną – wyjaśnia Stefan.
Na pomysł zorganizowania autobusu ratunkowego z inicjatywy Przemysława Rysia wpadła grupa gdańskich radnych z Platformy Obywatelskiej już rok temu. W tym roku udało się go uruchomić – zabytkowy, czerwony Ikarus wyjechał na ulice Gdańska, by dowieźć potrzebującym ciepłą zupę, odzież, służyć pomocą ratownika medycznego, czy po prostu pozwolić się ogrzać.
Organizatorzy autobusu SOS jednak przede wszystkim zdają sobie sprawę z tego, że doraźna pomoc, to dopiero początek prawdziwe pomocy.
- Nie chodzi tylko o ciepłą zupę, mamy też pomysł na to co dalej - tłumaczy Piotr Kowalczuk, zastępca prezydenta Gdańska ds. społecznych. - I za tą wyjątkową w skali kraju inicjatywę dziękuję radnemu Rysiowi i gdańskim radnym. Liczymy, że osoby bezdomne będą korzystać z możliwości dowiezienia do noclegowni, a jak już tam trafią, zostaną objęte profesjonalną pomocą. Miasto ma szereg możliwości dla osób, które chcą wyjść z bezdomności, choćby mieszkania treningowe. To działa, bo co roku w Gdańsku z bezdomności wychodzi kilkadziesiąt osób. Przystanek noclegownia to może być końcowy przystanek wychodzenia z bezdomności, nie tylko przetrwanie kolejnego roku, kolejnej zimy – zaznaczył.
Autobus jeździ od pętli autobusowej przy stacji SKM na Przymorzu, zatrzymuje się między rynkiem a komisariatem przy ulicy Białej we Wrzeszczu, w zatoczce autobusowej przy kinie Krewetka i kończy trasę zawożąc chętnych do noclegowni św. Brata Alberta przy ulicy Mostowej. Już po pierwszych dniach od startu pilotażowego projektu wieść o możliwości skorzystania z pomocy wśród bezdomnych szybko się rozniosła. Jak relacjonują przedstawiciele ratusza, na przystankach zbierają się osoby bezdomne, chętnie korzystając z oferty pomocy.
Autor Fotografii: Łukasz Razowski