Sopocianka zdobyła srebrny medal i została Wicemistrzynią Świata w Kitesurfingu
Niesamowite osiągnięcie Magdaleny Woyciechowskiej reprezentującej Sopocki Klub Żeglarski SKŻ ERGO Hestia. Zawodniczka powróciła z Włoch z tytułem młodzieżowej wicemistrzyni świata w olimpijskiej klasie Formula Kite. Rywalizowała z 87 zawodnikami i zawodniczkami z 25 różnych krajów
Magdalena Woyciechowska, reprezentantka Sopockiego Klubu Żeglarskiego, powróciła z Włoch jako wicemistrzyni świata w młodzieżowej klasie olimpijskiej Formula Kite. W rywalizacji w Gizzerri brało udział 87 zawodników i zawodniczek z 25 różnych krajów.
Magdalena Woyciechowska zaprezentowała znakomitą formę w serii kwalifikacyjnej i zajęła drugie miejsce w klasyfikacji generalnej, co pozwoliło jej na bezpośredni awans do serii finałowej. Razem z liderką, Lysą Caval z Francji, spokojnie oczekiwała na wyłonienie dwóch rywalek z półfinałów. W półfinałach świetnie zaprezentowała się również Nina Arcisz. Aby awansować do finału, Magdalena musiała wygrać trzy wyścigi w swoim półfinale, co było bardzo bliskie osiągnięcia. Mimo że Nina wygrała dwa pierwsze wyścigi, to w decydującym starcie lepsza okazała się faworytka, Heloise Pegourie z Francji, która tym samym uzupełniła skład finału.
Po poznaniu składu serii finałowej, niestety okazało się, że zabrakło czasu na rozegranie wszystkich planowanych wyścigów. W związku z tym, wyniki mistrzostw zostały ustalone na podstawie serii kwalifikacyjnej i wyścigów półfinałowych. Ostatecznie tytuł mistrzyni świata przypadł Lysie Caval z Francji, a srebrny medal wywalczyła Magdalena Woyciechowska.. Na trzecim miejscu uplasowała się Heloise Pegourie, również z Francji, zdobywając brązowy medal.
Nina Arcisz została sklasyfikowana na szóstym miejscu.
– Szkoda, że nie mogłam wykazać się w wyścigach finałowych. Czułam się mocna, ale taki jest ten sport. Całe regaty były dla mnie bardzo udane, pływałam równo, stabilnie i przede wszystkim w czubie stawki, więc srebrny medal jest jak najbardziej zasłużony. A na zwycięstwo, mam nadzieję, że przyjdzie czas w przyszłym roku – mówi Magdalena Woyciechowska.
fot. Robert Hajduk/US