Sobota: Polpharma ogrywa Rosę, BM Slam Stal pokonuje Legię
Polpharma Starogard Gdański pokonała Rosę Radom 89:71, a BM Slam Stal Ostrów Wlkp. wygrała z Legią Warszawa 75:60 w sobotnich spotkaniach Energa Basket Ligi.
Polpharma Starogard Gdański - Rosa Radom 89:71
Trochę lepiej w to spotkanie weszła Rosa, która po kontrze wykończonej przez Kevina Puntera prowadziła 6:2. Od tego momentu gospodarze zanotowali jednak serię 7:0 i dzięki trójce Jakuba Schenka zdobyli przewagę. Później urosła ona nawet do pięciu punktów po akcji Thomasa Davisa. Ostatecznie po rzucie z dystansu Aleksandara Radukicia było 18:15 po 10 minutach rywalizacji. Kolejna trójka tego samego zawodnika w drugiej kwarcie pozwoliła Polpharmie prowadzić już 11 punktami. Świetny fragment zanotował również Schenk - kolejne jego trafienie oznaczało wynik 37:23. Po pierwszej połowie zespół trenera Miliji Bogicevicia miał 10 punktów przewagi.
Trzecią kwartę Polpharma rozpoczęła od kolejnych pięciu punktów z rzędu i jeszcze bardziej umocniła swoją pozycję. Straty tylko w małej części odrabiał Igor Zajcew, bo gospodarze doskonale kontrolowali wynik, mogąc liczyć m.in. na Milana Milovanovicia. Ostatecznie po 30 minutach gry było 61:49. Czwarta kwarta już niczego nie zmieniła, bo Rosa nie zanotowała ofensywnego zrywu, a w dodatku popełniała sporo błędów w defensywie. Trójki trafiali co prawda Kevin Punter i Ryan Harrow, ale to było za mało na rozpędzonych starogardzian. W ważnych momentach nie mylił się Joe Thomasson, a Polpharma zwyciężyła 89:71.
Najlepszym zawodnikiem gospodarzy był Jakub Schenk z 23 punktami, 3 zbiókami i 2 asystami. Kevin Punter zanotował dla gości 18 punktów.
BM Slam Stal Ostrów Wlkp. - Legia Warszawa 75:60
Zespół z Warszawy nieźle rozpoczął ten mecz, a po pierwszych akcjach prowadził 8:4. Ostrowianie odrabiali jednak straty i dzięki zagraniu 2+1 Jure Skificia zdobyli minimalną przewagę. Jak się okazało - nie na długo. Po późniejszej trójce Łukasza Wilczka było już 19:13 dla Legii. Po 10 minutach rywalizacji zespół trenera Tane Spaseva wygrywał czterema punktami. W drugiej kwarcie BM Slam Stal nadal walczyła o lepszy wynik, ale ciągle nie do zatrzymania był Anthony Beane. Zespół trenera Emila Rajkovicia miał spore problemy z konstruowaniem ataku, a to nie ułatwiało sytuacji. Ostatecznie po pierwszej połowie goście wygrywali 35:32.
Na początku trzeciej kwarty dzięki rzutom wolnym Adama Łapety gospodarze odzyskali prowadzenie. Legia jednak się nie poddawała i nie pozwalała ostrowianom zdobył wysokiej przewagi. To wszystko sprawiało, że BM Slam Stal po 30 minutach rywalizacji wygrywała tylko dwoma punktami. W czwartej kwarcie ekipa trenera Rajkovicia mogła liczyć na Aarona Johnsona i dzięki temu uciekała rywalom. Zespół z Warszawy już nie potrafił utrzymać tego tempa, co doskonale wykorzystali rywale. Po kolejnym trafieniu Johnsona było już 68:56. Ostatecznie drużyna z Ostrowa Wlkp. zwyciężyła 75:60.
Najlepszym graczem gospodarzy był Aaron Johnson z 26 punktami, 5 zbiórkami i 5 asystami. W ekipie gości Anthony Beane rzucił 29 punktów.
Autor fotografii: Andrzej Romański