Siatkarze Trefla na szóstym miejscu w PlusLidze, przegrana po walce na koniec sezonu
- Po meczu jesteśmy smutni, jednak patrząc na całe rozgrywki zrobiliśmy naprawdę fajną rzecz - podsumowuje sezon 2020/2021 Mariusz Wlazły, najlepszy siatkarz 20-lecia PlusLigi, kapitan Trefla Gdańsk. W czwartek, 8 kwietnia, gdańszczanie, przegrali w Ergo Arenie z Asseco Resovią Rzeszów i zajęli szóste miejsce w tegorocznych rozgrywkach.
W sobotę, 3 kwietnia Trefl przegrał w Rzeszowie 1:3. By myśleć o zajęciu piątego miejsca gdańszczanie musieli w czwartek, 8 kwietnia, w Ergo Arenie wygrać w jakimkolwiek stosunku (nawet 3:2) a potem jeszcze tzw. złotego seta. Najbliżej triumfu było w pierwszej partii, gdy podopieczni trenera Michała Winiarskiego prowadzili 21:17. Po ataku Bartłomieja Lipińskiego na 24:21 rzeszowianie wzięli challenge. Mieli rację i rezultat na tablicy wyników zmienił się na 23:22. Po autowym ataku Mariusza Wlazłego był remis 23:23, następnie rozpoczęła się gra na przewagi. Mecz zakończył się 28:30.
Kolejne dwie odsłony były także dla Asseco Resovii. Trefl sezon zasadniczy zakończył na trzeciej pozycji, w ćwierćfinale był bardzo bliski awansu do czołowej czwórki, sezon zakończył ostatecznie na szóstej pozycji
- Wygrana pierwszego seta była z pewnością dla Resovii wiatrem w skrzydła. Na pewno to, że wygrali tak zaciętą końcówkę spowodowało, że ich morale wzrosły. My w tym meczu falowaliśmy, przydarzyło nam się sporo nierównej gry, aczkolwiek myślę, że były też dobre strony tego spotkania. Staraliśmy się tak jak najlepiej potrafiliśmy wyjść z niektórych ciężkich sytuacji, ale także momentami czegoś nam brakło - skomentował po meczu kapitan Trefla, najlepszy siatkarz 20-lecia PlusLigi Mariusz Wlazly. - Z pewnością jest to fajny materiał na przyszły sezon, żeby móc wyciągnąć wnioski, bo tak jak mówił też wcześniej trener, będzie mało zmian w drużynie na przyszły sezon. Większość zespołu, który występował w tym sezonie będzie też siłą następnych rozgrywek i myślę, że to też jest dla nas wszystkich lekcja, jakie elementy musimy poprawić. Na razie po tym meczu jesteśmy smutni, to normalne, że w sercu sportowca są emocje smutku i rozżalenia, ponieważ każdy chciał wygrać to spotkanie, jednak patrząc na całe rozgrywki, zrobiliśmy naprawdę fajną rzecz w tych ostatnich miesiącach.
Trefl Gdańsk – Asseco Resovia Rzeszów 0:3 (30:32, 18:25, 26:28)
Trefl Gdańsk: Lipiński 12, Wlazły 15, Janusz 1, Reichert 12, Urbanowicz 7, Mordyl 4, Olenderek (libero) oraz Kozub, Pietruczuk 1, Sasak, Janikowski
Asseco Resovia: Szerszeń 9, Drzyzga, Hain 8, Cebulj 14, Butryn 15, Tammemaa 9, Potera (libero) oraz Domagała 3, Woicki
Stan rywalizacji o miejsca 5-6: 2-0 dla Asseco Resovia
Fot. Dominik Paszliński/gdansk.pl