Schronisko „Promyk” potrzebuje wolontariuszy
Praca wolontariuszy zaangażowanych w Schronisku dla Bezdomnych Zwierząt „Promyk” to nie tylko głaskanie zwierzaków i wyprowadzanie ich na spacer. To właśnie na pracy ochotników i ochotniczek opiera się funkcjonowanie instytucji opiekującej się setkami porzuconych zwierząt.
Dyrekcja schroniska przyznaje- w instytucji wielkości „Promyka” przydaje się zaangażowanie każdego ochotnika. Opieka nad zwierzętami jest ciężką pracą, niemało wysiłku wymagają również czynności porządkowe oraz organizacyjne. Aktualnie gdańskie schronisko angażuje ok. 50 woluntariuszy poświęcających pracy większość wolnego czasu. Schronisko opiekujące się 150 psami i 80 kotami potrzebuje nieustannie pomocy nawet 200 wolontariuszy.
- W weekendy nie brakuje pomocników. Każda klatka jest wówczas dokładnie wysprzątana, a każdy zwierzak wyprowadzony na spacer. Siłą rzeczy w środku tygodnia musimy się liczyć z brakami kadrowymi. Dlatego werbując wolontariuszy będziemy starali się angażować więcej większą liczbę osób aktywnych społecznie, które mogłyby poświęcić swój czas czworonogom również w dni powszednie- tłumaczy Grzegorz Zalewski, lider grupy wolontariuszy i koordynator pracy wolontariuszy w schronisku.
Wolontariuszem może zostać każda osoba, która skończyła szesnasty rok życia. Na wstępnym spotkaniu rekrutacyjnym wolontariusze zapoznają się z rytmem pracy instytucji, spotykają się z liderami wolontariatu oraz odbywają szkolenie w asyście lekarza weterynarii. Warunkiem zaliczenia wolontariatu jest przepracowanie co najmniej 40 godzin na rzecz schroniska pod opieką liderów wdrażających kandydatów do pracy oraz uczących właściwego obchodzenia się z podopiecznymi placówki.
- Wolontariat ma na celu głównie ułatwienie późniejszej adopcji zwierzęcia. Część czworonogów to zwierzęta straumatyzowane, odebrane znęcającym się nad nimi ludźmi. Takie psy wymagają socjalizacji. Nasz stały personel jest zbyt nieliczny, by w pełni sprostać temu odpowiedzialnemu zadaniu. W takiej sytuacji potrzebne są szkolenia. Po przepracowaniu wyznaczonego okresu kandydat zdobywa wystarczającą wiedzę, by można było powierzyć mu opiekę nad zwierzętami- wyjaśnia Grzegorz Zalewski, lider grupy wolontariuszy i koordynator pracy wolontariuszy w schronisku.
By określić się mianem prawdziwego wolontariusza trzeba więc przepracować niemal rok pod czujnym okiem specjalistów. W tym czasie zaangażowani społecznie uczą się nawiązywania relacji z często przestraszonym i nieufnym zwierzęciem. Poświęcają mu czas, wyprowadzają na spacery i często na nowo oswajają. Nie brakuje również ciężkiej pracy fizycznej. „Promyk” położony jest na podmokłym terenie przylegającym do Rębiechowa. Cały obszar charakteryzuje się specyficznym mikroklimatem- zima przychodzi wcześniej i jest ostrzejsza niż na pozostałych obszarach aglomeracji trójmiejskiej.
- Wolontariusz regularnie pojawiający się w schronisku szybko przyzwyczaja do siebie zwierze, z którym nawiązuje więź. To rodzi potrzebę odpowiedzialności. Nakłada to na niego obowiązek uczestnictwa w procesie przygotowania zwierzęcia do adopcji. Dbamy o to, by taka osoba dotrwała do finalnego etapu tego skomplikowanego procesu. Dlatego wolelibyśmy nie opierać naszej pracy na sporadycznej obecności wolontariuszy w schronisku- ocenia Grzegorz Zalewski.
Źródło fotografii: https://psy24.pl/choroby-psow,ac123/psi-nos-powinien-byc-zimny-i-wilgotny-czy-cieply-i-suchy,3821