Profesor Bogdan Wojciszke- „nikt nie chce myśleć o sobie jak o złodzieju”
Jakie zachowanie oceniamy mianem uczciwych? Ile kosztuje nas nieuczciwość współobywateli i jakie czynniki sprzyjają łamaniu norm etycznych? Na tak postawione pytania próbowali odpowiedzieć uczestnicy debaty „Dlaczego tak trudno być przyzwoitym człowiekiem”? z udziałem wybitnych psychologów społecznych: prof. Bogdana Wojciszke, prof. Marii Lewickiej, prof. Janusza Reykowskiego oraz prof. Dariusza Dolińskiego. Organizatorem debaty jest SWPS Uniwersytet Humanistycznospołeczny Sopot.
Etyka, moralność… to wielkie pojęcia. Co stanowi punkt wyjścia w debacie „Dlaczego tak trudno być przyzwoitym człowiekiem” ? Jakie wartości uznać za wspólne dla wszystkich?
Moralność jest obecnie polem badań zarówno psychologii, jak i ekonomii behawioralnej. Obiektem dociekań tej gałęzi nauk ekonomicznych nie są abstrakcyjne modele tylko rzeczywiste zachowania człowieka. W ciągu ostatnich 10 lat wyznaczniki moralnego i niemoralnego postępowania były przedmiotem wielu badań empirycznych. Za nieetyczne uważa się zachowanie powszechnie uznawane za naganne: oszustwo, kłamstwo i kradzież. To zachowania krzywdzące innych ludzi i łamiące normy. Jedną z najczęstszych przyczyn przejawiania takich zachowań jest po prostu chciwość. Oczywiście nie jest to jedynym motywem, jednak zwykle jeśli oszukujemy drugiego człowieka to robimy to dla pieniędzy, lub by maksymalizować własne korzyści. Charakterystyczne jest to, że niemal nigdy nie oszukujemy w stu procentach, ponieważ to nieuchronnie prowadziłoby do wniosku, że jest się oszustem. Osoba łamiąca normy stara się zawsze utrzymać dobrą opinię o sobie w oczach własnych i cudzych, więc z wielkim upodobaniem i biegłością wymyślamy przeróżne usprawiedliwienia naszych postępków. Jednak nawet najzręczniej usprawiedliwione oszustwa pozostają szkodliwe dla społeczności. Tylko w Polsce złodzieje kradną w sklepach towary o wartości ponad miliarda złotych. W USA w ciągu roku ze sklepowych półek znika towar o wartości 50 mld dolarów.
Co powstrzymuje nas przed krzywdzeniem innych?
Przypominanie ludziom o normach. W USA przeprowadzono eksperyment. Studentom i pracownikom pozostawiono możliwość zawyżenia swoich wyników. Wyniki te decydowały o wysokości płacy. Jednakże na początku badania uczestnicy eksperymentu podpisywali oświadczenie zobowiązujące ich do przestrzegania norm zawartych w nieistniejącym kodeksie etycznym. Wyniki były zaskakujące- przytłaczająca większość badanych zachowała się uczciwie. Właśnie dlatego zdaniem psychologów podpis i poświadczenie prawdziwości oświadczenia podatkowego nie powinny znajdować się na końcu dokumentu, lecz na jego pierwszej stronie.
Etyka jest więc nauką praktyczną. Obserwacje etyków mają dla społeczeństwa wymierne skutki finansowe.
Jak najbardziej. Wielokrotnie stwierdzano, że ludzie, którzy są u władzy oraz zamożni często zachowują się mniej uczciwie niż ci spośród nas, którzy nie mają bogactw ani przywilejów. Krótko mówiąc zamożni i dysponujący władzą są bardziej chciwi. Jeśli nieuczciwość służy ich własnym interesom w miarę powiększania władzy i bogactwa, będą coraz bardziej skłonni korzystać z nadarzających się okazji. Nieuczciwość nie narasta jeśli omijanie norm miałoby służyć interesom innych ludzi. Paradoksalnie ci spośród nas, którzy są biedni i nisko postawieni w hierarchii władzy są
skłonni do nieuczciwości jeśli takie zachowanie służy interesom innych osób. Biedniejsi omijając przepisy biorą pod uwagę nawet korzyści nieznanych im osób, z którymi łączy ich podobna sytuacja.
Tylko jak przypomnieć rządzącym normy? Przecież to oni interpretują jakie zachowania służą dobru ogółu…
Otóż to. Politycy dość powszechnie sami sobie obniżają wysokość podatku. Niedawno posłowie RP przegłosowali ustawę zwalniającą ich poselskie pensje z opodatkowania. Takie zachowanie jest nieuczciwe, ale zgodne z prawem, które w tym przypadku jest tendencyjne. Na ludzi znajdujących się na samym szczycie społecznej piramidy jest tylko jeden sposób: transparentność. Każdy obywatel powinien móc zażądać wyjaśnienia każdej decyzji władzy. Władza zmienia człowieka, dlatego wymiana elit nie wystarczy. Brak kontroli ze strony innych prowadzi do pogorszenia funkcjonowania moralnego.
Ma Pan również inne spostrzeżenia?
Oszustwo często bywa wynikiem braku samokontroli. Działanie w imię własnego interesu jest impulsywne i automatyczne. Od popełnienia oszustwa dzieli nas cienka granica wytyczona przez samokontrolę. Gdy mamy ograniczone możliwości samokontroli (np. wówczas, gdy poprzednio długo powstrzymywaliśmy się przed pokusą), łatwiej przekraczamy granicę.
W kontekście przytoczonych przez Pana przykładów lekcje etyki w szkołach są doskonałym pomysłem. Tylko jak nauczać, by było to przejrzyste i zrozumiałe dla młodzieży?
Dobrym pomysłem jest analizowanie konkretnych przypadków. W przeciwnym razie nauka moralności zamienia się w głoszenie kazań. Nikogo nie obchodzi abstrakcyjne teoretyzowanie. Owocne jest za to rozważanie sytuacji rzeczywistego konfliktu interesów i potencjalnych dylematów moralnych.
Czy Pana zdaniem stan nauczania etyki w szkołach jest zadowalający?
Nie znam dokładnie programu nauczania tego przedmiotu w polskich szkołach. Z nauczaniem etyki jest taki kłopot, że o ile łatwo wskazać przykłady niemoralnego zachowania, o tyle trudno jest wytłumaczyć ludziom dlaczego należy postępować moralnie. To trywialna prawda, nad którą nigdy się nie zastanawiamy. Potrafimy podać więcej powodów, dla których lepiej jest pić Coca- Colę a nie Pepsi niż uzasadnień przyzwoitego zachowania.
Jaki jest sens Państwa badań?
Badania etyków mają daleko idący sens społeczny. Zawierają wskazówki, jak zorganizować konkretną sytuację, by nie prowokowała ona do oszustw. Wyniki badań naukowych potwierdzają starą ludową prawdę- okazja czyni złodzieja. Konkretna sytuacja życiowa może w większym lub mniejszym stopniu prowokować do oszustw. Im bardziej niejasna jest jakaś sytuacja, tym częściej dopuszczamy się niemoralnych czynów. Gdyby na stronie każdej wydrukowanej książki widniał napis: „kserowanie tej strony jest złodziejstwem” to znacznie mniej ludzi nielegalnie kopiowałoby materiały. Nikt nie chce o sobie myśleć jako o złodzieju. Uczciwość jest cechą, którą przypisujemy sobie na pierwszym miejscu. Zadałem kiedyś Polakom pytanie: jaki przymiotnik opisałby ich najpełniej. Mając do wyboru mądrość,
inteligencję czy uczciwość 98% naszych rodaków zadeklarowało się jako ludzie uczciwi. Tak więc 100 tys. polskich policjantów istnieje po to, by kontrolować te 2% populacji.
Dziękuję za rozmowę.
Ja również