Pijany kapitan wraz z oficerami rosyjskiego statku na wodach Zatoki Gdańskiej
W nocy z piątku na sobotę wydarzył się niebezpieczny incydent na wodach Zatoki Gdańskiej. Straż Graniczna interweniowała.
Kaszubski Dywizjon Straży Granicznej musiał interweniować w nocy z 3 na 4 grudnia. Rosyjski statek handlowy wpłynął na wody morskie w Zatoce Gdańskiej. Statek kierujący się poza torem wodnym w stronę Portu Północnego w Gdańsku zaczął wzbudzać podejrzenia, gdy załoga nie odpowiadała na komunikaty radiowe i próby skontaktowania się ze strony polskiej. Straż Graniczna tuż po tym jak została poinformowana przez administrację morską o podejrzanych manewrach statku od razu ruszyła na miejsce.
Natychmiastowo na miejsce udał się patrolowiec Straży Granicznej SG-215, funkcjonariusze po wejściu na pokład sprawdzili czy załoga handlowca była trzeźwa. Jak się okazało kapitan statku wraz z dwoma oficerami byli pod wpływem alkoholu. Z tego co wiadomo kapitan miał w sobie promil alkoholu, a oficerowie po około 1,5 promila we krwi.
Aktualnie statek stoi na kotwicowisku, przebywa na nim inspektor Urzędu Morskiego w Gdyni, który prowadzi czynności w asyście funkcjonariuszy Kaszubskiego Dywizjonu Straży Granicznej.
Fot. pixabay