Parlamentarzyści walczą o środki na lokalne inwestycje w Gdyni
Mniej wydatków na rządową administrację i publiczne media, mniej rezerw na nieokreślone cele i niezagospodarowanych dochodów, a zamiast nich – dofinansowanie szpitali, psychiatrii i onkologii, podwyżki dla nauczycieli oraz ważne lokalne inwestycje, w tym remonty wiaduktów w Gdyni czy remont linii kolejowej do Słupska. Grupa senatorów i posłów walczy o poprawki w budżecie państwa, publicznie ogłaszając listę poprawek zgłoszonych do rządowej ustawy. O interesy Pomorza i Trójmiasta zabiegają m.in. senatorowie Sławomir Rybicki i Kazimierz Kleina oraz poseł Piotr Adamowicz
Ustawa budżetowa wymaga pilnych poprawek, proponowany przez rządową większość plan wydatków na 2023 rok nie uwzględnia wszystkich najważniejszych potrzeb – grzmią parlamentarzyści. Za mało środków w stosunku do realnych możliwości ma trafić m.in. do służby zdrowia, która znajduje się w kryzysie i czekających na podwyżki nauczycieli, a obecny projekt ustawy kryje miliony złotych pod płaszczem rezerw i kosztów funkcjonowania Kancelarii Premiera.
W Gdyni, na kładce prowadzącej do przystanku SKM Gdynia Stocznia o planowanych poprawkach do budżetu opowiedzieli opozycyjni parlamentarzyści z Pomorza – senatorowie Sławomir Rybicki i Kazimierz Kleina oraz poseł Piotr Adamowicz. W historycznej lokalizacji, z widokiem na historyczną już infrastrukturę, która wymaga kosztownych remontów – to zresztą jeden z celów, których dotyczą przedstawiane przez nich zmiany w wydatkach rządu.
Skąd pozyskać pieniądze na te cele? Wystarczy przenieść środki z kilku mniej ważnych obszarów, takich jak choćby coraz kosztowniejsze utrzymanie wspomnianej Kancelarii Premiera oraz z tytułu niesprecyzowanych rezerw czy rosnących wpływów podatkowych – a później z tych samych pieniędzy ruszyć projekty, które czekają na dofinansowania. Łącznie to miliardy złotych, które mogłyby pomóc w wyjątkowo trudnym gospodarczo czasie.
Wśród nich miliony złotych, które są potrzebne na duże, lokalne inwestycje. Na Pomorzu takich zadań nie brakuje, a o tym, gdzie potrzeby są najpilniejsze przypomnieli w swoim wystąpieniu lokalni parlamentarzyści. Część z nich dotyczy Gdyni – tak jak remont historycznej infrastruktury i niezbędne inwestycje kolejowe.
- Za trzy dni, w najbliższą środę i czwartek sejm Rzeczpospolitej będzie rozpatrywać ustawę budżetową na 2023 rok i poprawki senatorów do tej bardzo ważnej ustawy. Jedna z poprawek, którą złożyłem do budżetu, a którą senat zaakceptował, to środki budżetu państwa na remont historycznych wiaduktów w ciągu ulicy Janka Wiśniewskiego, które są w dramatycznym stanie i wymagają pilnego remontu, ponieważ nie spełniają już żadnych norm związanych z bezpieczeństwem transportu. Drugą istotną poprawka, która wiąże nas z tym miejscem i którą złożyłem wspólnie z senatorem Kleiną przeznacza z budżetu państwa 20 milionów złotych na modernizację linii kolejowej Gdynia-Lębork-Słupsk – mówił podczas konferencji w Gdyni Sławomir Rybicki, senator RP.
Mowa o niemałych środkach, których próżno szukać na dziś w nadszarpniętych sytuacją ekonomiczną budżetach samorządów. W przypadku wiaduktów na ul. Janka Wiśniewskiego mowa o ewentualnych 10 milionach złotych z tytułu dotacji i subwencji (to droga prowadząca m.in. do Portu Gdynia i terminalu promowego), a w przypadku modernizacji linii kolejowej z Gdyni do Słupska – około 20 milionach złotych. Oba projekty mają strategiczne znaczenie dla dalszego funkcjonowania rozwoju miasta i regionu, ale pierwotnie po prostu zabrakło na nie środków w rządowych planach.
- Znaleźliśmy się w punkcie, w którym samorządy mają już praktycznie związane ręce w kwestii planowania kolejnych inwestycji. Jedyną szansą na to, żeby sprostać zadaniom, od których nie da się uciec, takich jak konieczne remonty infrastruktury jest odzyskanie z budżetu państwa chociaż części środków, które zabrano nam przez niekorzystne zmiany podatkowe. Przypomnę, że tylko w tym roku budżetowym przez rozwiązania „Polskiego Ładu” nasze wpływy z podatków wypracowanych przez samych gdynian będą o około 58 milionów złotych mniejsze, gdy ciągle rośnie poziom wynagrodzeń. Skoro zatem zniszczono podstawy samorządowych finansów oczekujemy środków na zadania, na które z tego powodu zwyczajnie nas nie stać – komentuje Katarzyna Gruszecka-Spychała, wiceprezydent Gdyni ds. gospodarki.
To lokalny wątek senackich poprawek, natomiast tak samo każdego mieszkańca Gdyni – jak i innych miejscowości w całym kraju – dotyczą też inne z proponowanych zmian. W tym te najważniejsze, bo dotyczące zdrowia. Ich na liście propozycji zmian znalazło się najwięcej i trudno się dziwić, bo służba zdrowia od lat boryka się z niedofinansowaniem w wielu ważnych obszarach, wymieniając chociażby leczenie nowotworów, opiekę psychiatryczną i psychologiczną czy utrzymanie szpitali, a nawet leczenie niepłodności.
W tym przypadku parlamentarzyści apelują o „odzyskanie” miliardów złotych. Między innymi 6,5 miliarda złotych z tytułu rządowych dochodów z dywidend, 2 miliardów złotych z wpływów podatkowych i akcyzy, 50 milionów z wydatków bieżących jednostek rządowej administracji czy 500 milionów złotych, które zamrożono w rezerwie na niejasno określoną „odbudowę dochodów budżetu państwa i zadania związane z funkcjonowaniem systemu finansów publicznych”.
Wśród głównych potrzeb senatorowie i posłowie wskazali też dofinansowanie oświaty – w tym zapewnienie podwyżek dla nauczycieli, których wynagrodzenia w dobie dwucyfrowej inflacji coraz bardziej tracą na wartości.
- Dodatkowe środki dla Narodowego Funduszu Zdrowia. Zdrowie jest głównym priorytetem, w tym także środki przeznaczone na walkę z rakiem, na onkologię. To istotne środki po to, aby można było wreszcie, po latach, uruchomić program onkologiczny w Polsce. (…) Drugim ważnym priorytetem dla nas są kwestie związane z edukacją, z oświatą i na ten cel przeznaczamy środki głównie przeznaczone na podwyższenie wynagrodzeń dla nauczycieli. Okazuje się, że w ostatnich latach środki przeznaczone na te ważne, najważniejsze części budżetu i na problemy, o których mówimy – one cały czas malały. Paradoksalnie, nawet udział w produkcie krajowym brutto środków przeznaczonych na Narodowy Fundusz Zdrowia ulegają permanentnemu zmniejszeniu – tłumaczył Kazimierz Kleina, senator RP.
„To budżet po raz kolejny w dużej części fikcyjny” - alarmowali też pomorscy parlamentarzyści, wyjaśniając, że rząd może dysponować bliżej nieokreśloną kwotą, która pochodzi z dochodów m.in. z emisji obligacji czy pożyczek, a zatem wymyka się bezpośredniej kontroli sejmu i senatu oraz Najwyższej Izby Kontroli.
Zwrócono także uwagę na stosowanie nierealnych wskaźników – w tym tych dotyczących inflacji, która w rządowym projekcie budżetu na 2023 rok ma wynosić… 9,8% (aktualna prognoza NBP to 13,1%).
Dłuższa jest lista zadań na Pomorzu, które można by zrealizować, gdyby udało się doprowadzić do przedstawionych poprawek w budżecie. Wśród nich m.in. warte około 60 milionów złotych inwestycje w lokalne porty w Łebie, Ustce, Darłowie czy Władysławowie, rozbudowa sieci internetu szerokopasmowego, warte kilkadziesiąt milionów złotych zabezpieczenia przeciwpowodziowe na Żuławach, obwodnice Kwidzyna, Malborka i Starogardu Gdańskiego czy przebudowa węzła Kowale na Obwodnicy Trójmiasta.
O zapewnienie finansowania dla Europejskiego Centrum Solidarności w Gdańsku zabiega natomiast poseł na Sejm RP, Piotr Adamowicz. Mowa o około 4 milionach złotych pochodzących z resortu kultury, bez których dalsze funkcjonowanie placówki – skarbnicy wiedzy o „Solidarności” i okresie przemian ustrojowych – staje pod znakiem zapytania.
- Cztery miliony złotych, jest to kwota niewielka, to kropelka w budżecie państwa polskiego. Niestety, w 2018 roku ministerstwo kontrolowane przez Prawo i Sprawiedliwość obcięło część finansowania z budżetu przeznaczonego dla Europejskiego Centrum Solidarności w Gdańsku, dlatego też zgłosiłem poprawkę przy procedowaniu w Sejmie. Ona została oczywiście odrzucona głównie głosami posłów Prawa i Sprawiedliwości, w tym pomorskich posłów PiS-u - mówił Piotr Adamowicz, poseł na Sejm RP z Gdańska.
Wśród proponowanych regionalnych poprawek budżetowych poza inicjatywami senatora Sławomira Rybickiego i Kazimierza Kleiny oraz posła Piotra Adamowicza znalazły się także propozycje senatorów: Janusza Gromka, Stanisława Gawłowskiego, Ryszarda Świlskiego i Leszka Czarnobaja.
fot. Magdalena Czernek/gdynia.pl