Oliwa. Odsłonięto pomnik Ireny Jarockiej
W scenicznej pozie, z mikrofonem w ręku i wzrokiem wpatrzonym w dal, na oliwskim skwerze połyskuje w słońcu pomnik Ireny Jarockiej. Oglądać go można u zbiegu ulic Stefana Żeromskiego, Artura Grottgera i Wita Stwosza. To właśnie w tej okolicy Irena Jarocka spędziła dzieciństwo i młodość.
Wstęgę na pomniku autorstwa Macieja Jagodzińskiego-Jagenmeera przecięli w środę, 20 października, Aleksandra Dulkiewicz, prezydent Gdańska oraz Michał Sobolewski, przewodniczący zarządu Fundacji Ireny Jarockiej. Uroczystość przyciągnęła tłum przyjaciół i fanów artystki, a goście przyjechali z całego kraju. Wydarzeniu towarzyszyła wystawa fotografii oraz występ uczniów V LO w Gdańsku.
- Bardzo się cieszę, że możemy w Gdańsku, w Oliwie, miejscu, w którym dorastała pani Irena Jarocka odsłonić na skwerze jej imienia dziś ten pomnik. Dziękuję wszystkim bliskim za przybycie, a także za dbanie o pamięć o artystce, jej twórczości i za pielęgnowanie tego dziedzictwa. Wszystkim życzę, aby ten skwer przypominał zawsze dobre momenty, był przestrzenią do oderwania się od trudnych chwil i trudnej rzeczywistości - mówiła Aleksandra Dulkiewicz, prezydent Gdańska.
Symbolem Fundacji Ireny Jarockiej jest motyl. W ramach wdzięczności, prezes fundacji przekazał na ręce prezydent Gdańska statuetkę kryształowego motyla.
Utalentowana i wyjątkowa artystka
Pomnik nie powstałby bez wielkiej determinacji Fundacji Ireny Jarockiej i zaangażowania Michała Sobolewskiego, prezesa zarządu, a prywatnie męża artystki.
- Irena Jarocka znana jest jako ikona polskiej piosenki. Dla mnie, który spędził z Ireną 35 nadzwyczaj szczęśliwych lat, była wspaniałym człowiekiem - żoną, matką i artystką. Wiedziała czym jest życie. Wiedziała, że istotą życia są pozytywne relacje międzyludzkie. Wynikiem tych relacji jest też dzisiejsza obecność ludzi, którzy przyjechali tu nawet z zagranicy. Rozumiała, że istotą tych relacji jest miłowanie. Jej dewizą były słowa: śpiewając miłuje, miłując istnieje. Fundacja Ireny Jarockiej przyjęła za swoją dewizę ogólniejszą formę: Żyjąc miłuję, miłując istnieję - mówił Michał Sobolewski.
Fot. Grzegorz Mehring/gdansk.pl