Ogrzewalnia, schroniska, autobus SOS - czekają na osoby doświadczające bezdomności
W miniony, bardzo mroźny weekend ogrzewalnia w Gdańsku przyjęła 26 osób doświadczających bezdomności, codziennie około 60 takich osób korzysta z pomocy "Autobusu SOS", a 150 wolnych miejsc czeka w schroniskach i noclegowniach - Gdańsk jest przygotowany na przyjęcie potrzebujących schronienia, a mieszkańcy coraz częściej dzwonią do służb, by zawiadomić je o pobycie osoby bezdomnej. - Nasi streetworkerzy od razu podejmują zgłoszenie, przy temperaturach poniżej zera szybkość reakcji często może być ratowaniem życia po prostu - mówi Dagmara Rybicka rzecznik Towarzystwa Pomocy im. św. Brata Alberta w Gdańsku.
- Już od początku jesieni bardzo intensyfikujemy nasze działania jeśli chodzi o wsparcie osób bezdomnych - podkreśla Sylwia Ressel, rzecznik Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Gdańsku. - To że spadł śnieg, są minusowe temperatury, nie jest dla nas nowością czy zaskoczeniem. Pracujemy tak, żeby być gotowi na wszystkie warunki. Na dziś nie mamy niepokojących sygnałów. Wszystkie nasze formy pomocowe działają pełną parą, z ogrzewalni codziennie korzysta kilka osób.
Ogrzewalnia prowadzona przez Towarzystwo Wspierania Potrzebujących „Przystań” codziennie przyjmuje osoby w kryzysie bezdomności, z interwencji i - co ważne - także będące pod wpływem alkoholu (do półtora promila we krwi).
- Zasady panujące w schroniskach czy noclegowniach dotyczące braku alkoholu we krwi są często barierą dla osób bezdomnych - mówi Dagmara Rybicka, rzecznik Towarzystwa Pomocy im. św. Brata Alberta koło w Gdańsku. - Dlatego ta możliwość “bycia pod wpływem” w ogrzewalni sprawia, że osoby potrzebujące chętniej korzystają z niej i otrzymują wsparcie: od ciepłej kąpieli po odzież na przebranie i nocleg.
Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie nadal prosi gdańszczanki i gdańszczan o wrażliwość i przekazywanie sygnałów o potrzebujących, przebywających w miejscach niemieszkalnych na terenie miasta. Pracownicy MOPR oraz streetworkerzy Towarzystwa Pomocy im. Św. Brata Alberta współpracując z funkcjonariuszami służb miejskich docierają do takich osób i proponują im kompleksową pomoc. To przede wszystkim udzielenie schronienia, wsparcia żywnościowego, finansowego i specjalistycznego. W gdańskich schroniskach (stan na 10 lutego 2021 roku) jest prawie 150 wolnych miejsc (w tym stałych i interwencyjnych w sumie).
- Obserwujemy dużą zmianę, jeśli chodzi o reagowanie na osoby bezdomne - mówi Dagmara Rybicka. - Gdańszczanie dzwonią, informują przez darmową aplikację Arrels, proszą o radę, zawiadamiają inne służby. Nasi streetworkerzy od razu jeżdżą do takich osób, a przy temperaturach poniżej zera szybkość reakcji często może być ratowaniem życia po prostu.
- Jednak nie zawsze nasza pomoc jest prosta - dodaje Sylwia Ressel. - Mieliśmy taki trudny przypadek pana z Moreny (Piecki-Migowo - red.), który konsekwentnie odmawiał pomocy. Na szczęście kiedy temperatury bardzo spadły, sam dał znać, że już jej potrzebuje. Takich przypadków jest więcej, bywa, że nasi pracownicy jeżdżą nieraz codziennie do takich odmawiających pomocy osób, wspierając je na różne sposoby.
- Cały czas monitorujemy miejsca niemieszkalne - potwierdza Wojciech Bystry, prezes zarządu Towarzystwa Pomocy im. św. Brata Alberta koło Gdańsk. - Bo nadal przebywają w nich osoby bezdomne, a my nie możemy nikogo zmusić i przewieźć na siłę do noclegowni czy schroniska. Możemy namawiać, przekonywać, wspierać i to stale robimy. Sytuacja covidowa wymusiła zamknięcie naszych placówek w tym sensie, że trafia się do nich za pomocą placówki buforowej, czyli po pobycie w kompleksie kontenerowym, gdzie można przejść kwarantannę. Jedyną placówką, która przyjmuje bez ograniczeń, jest ogrzewalnia działająca od godz. 12.00 do 9.00 rano następnego dnia.
Innego rodzaju pomocą jest codzienna runda "Autobusu SOS", z pomocy którego korzysta każdego dnia w Gdańsku prawie 60 osób. W czasie pandemii w pojeździe wydawana jest ciepła zupa na wynos. Osoby bezdomne otrzymują też informację o dostępnym wsparciu w mieście, mogą też liczyć na pomoc ratownika medycznego. Jeśli jest taka potrzeba, obsługa autobusu wydaje także ciepłą odzież.
Pomoc udzielana jest podczas postojów pojazdu:
- ok. godz. 20.15 na pętli autobusowej przy stacji SKM na Przymorzu;
- ok. godz. 21.15 na parkingu między rynkiem a komisariatem przy ul. Białej we Wrzeszczu;
- ok. godz. 22.15 w zatoce autobusowej przy kinie „Krewetka” w Gdańsku.
Środki na działanie mobilnego wsparcia w Gdańsku zabezpieczył MOPR, a autobus - Gdańskie Autobusy i Tramwaje.
Przemysław Ryś, radny Miasta Gdańska, inicjator uruchomienia "Autobusu SOS" w naszym mieście, zachęca na swoim profilu na Fb (oprócz informowania potrzebujących o tej formie pomocy) do przekazywania ciepłych ubrań i nowej bielizny. Można przynieść ciepłe rzeczy na jeden z postojów autobusu i przekazać je pracownikom socjalnym.
Gdański radny ubrania przynosi regularnie, każdego roku odkąd działa "Autobus SOS". Zbiera je wśród rodziny, czasem przynoszą je znajomi i osoby, które wiedzą, że organizuje takie zbiórki. Przemysław Ryś podkreśla, że z ciepłego posiłku w tym autobusie korzystają często nie tylko osoby bezdomne, ale też ubogie: emeryci i osoby bardzo młode, którym prawdopodobnie pogorszyła się sytuacja życiowa.
MOPR prosi, aby sygnały o osobach w kryzysie bezdomności, kierować do:
Samodzielnego Referatu Reintegracji MOPR przy ul. Wolności 16 w Gdańsku, tel.: 58 522 38 20 (pon., wt. i czw. w godz. 7.30 do 15.30, śr. w godz. 8.00 do 17.00, pt. w godz. 7.30 do 14.30), także do Straży Miejskiej w Gdańsku tel.: 986 lub Policji tel.: 112 (w przypadkach interwencyjnych). Każde zgłoszenie jest sprawdzane. Każde może uratować zdrowie i życie potrzebującego.
Można także poinformować streetworkerów o lokalizacji osób w kryzysie bezdomności, posługując się darmową aplikacją Arrels. Wystarczy ją pobrać np. „ze sklepu” w smartfonie i zastosować - dzięki kliknięciu wolontariusz TPŚBA otrzyma wiadomość m.in. o lokalizacji, płci potrzebującego człowieka i dzięki temu łatwiej dotrze do niego z pomocą.
Źródło: UM Gdańsk