Mobilne punkty szczepień
Trudności kadrowe nie pozwalają niektórym przychodniom na realizację szczepienia swoich pacjentów w miejscu zamieszkania. Przekonała się o tym gdańszczanka, która usiłowała zapisać 90-letnią mamę na szczepienie w domu. Zespół wyjazdowy przyjedzie do seniorki, ale za kilka miesięcy, bo jest 600-na w kolejce. Pomorski NFZ szuka dla niej pomocy w innych POZ-ach.
– Moja mama ma 90 lat, nie porusza się samodzielnie na tyle, żeby mogła być zaszczepiona w placówce zewnętrznej – mówi pani Danuta z Gdańska. – Zapisy na szczepienia dla takich osób były w lutym przyjmowane przez gdański NFZ. Pod koniec lutego NFZ poinformował nas, że zostały ustalone nowe zasady organizacji szczepień w miejscu pobytu pacjenta. Należało skontaktować się z POZ, uzyskać stosowne zaświadczenie i umówić się z zespołem mobilnym. Zaświadczenie uzyskaliśmy szybko. Ale dalej już nie jest tak prosto – okazuje się, że na terenie Gdańska, Sopotu i powiatu gdańskiego (a nie wiem czy jeszcze nie więcej) jest tylko jeden zespół mobilny i zapisy przyjmowane są pod jednym, jedynym numerem kontaktowym. Dodzwonienie się graniczyło z cudem, ale po godzinnym oczekiwaniu na swoją kolej i to się udało.
Jak opisała gdańszczanka kolejka takich osób czekających na szczepienie w miejscu zamieszkania obejmuje już około 600 osób, obliczyła że przy obecnym tempie może się spodziewać szczepienia pod koniec lata albo i później.
– To, że mama nie może wyjść z domu nie oznacza, że nie jest sprawna umysłowo i świadoma – mówi pani Danuta – W tym wieku pragnie się kontaktów ze światem zewnętrznym: z wnukami, prawnukami, którzy z uwagi na ryzyko od dawna nie odwiedzali babci. Takie osoby jak moja mama zostały zepchnięte na margines a przecież poza potrzebami bytowymi w tym wieku bardzo istotny jest też kontakt z innymi ludźmi.
Przychodnie, które zgłaszały się do Narodowego Programu Szczepień, musiały też zapewnić przy swoim punkcie zespół wyjazdowy, który dojedzie ze szczepionką do pacjenta. Dla wielu przychodni bazą do tego mobilnego punktu szczepień są zespoły, które świadczą usługi nocnej i świątecznej opieki medycznej.
Zespoły wyjazdowe (lekarz i pielęgniarka), muszą mieć ze sobą m. in. zestaw przeciwwstrząsowy i środki ochronne, wizyta przebiega tak jak w punkcie szczepień – jest wywiad, ankieta, potem czas na sprawdzenie czy nie wystąpią niepożądane skutki po szczepieniu.
W lutym 2021 roku na Pomorzu wyłoniono trzy dodatkowe podmioty medyczne, które dysponują pięcioma zespołami wyjazdowymi. Zespoły te od 19 lutego 2021 roku jeżdżą do pacjentów, których stan zdrowia nie pozwala na samodzielne dotarcie do stacjonarnego punktu szczepień.
– Te punkty mobilne punkty mają być wsparciem dla populacyjnych punktów szczepień, których na Pomorzu jest około 350 – tłumaczy Bartosz Goyke, zastępca dyrektora ds medycznych pomorskiego NFZ podczas spotkania w Funduszu. – Aby skorzystać z wyjazdowego punktu szczepień trzeba zadzwonić do swojej poradni POZ. Lekarze rodzinni lub pielęgniarki opieki długoterminowej najlepiej znają swoich pacjentów i najszybciej potwierdzą, że osoba z ich listy potrzebuje szczepienia w domu.
– To ma być wsparcie dla już działających zespołów zgłoszonych wcześniej przez populacyjne punkty szczepień – dodaje Mariusz Szymański, rzecznik pomorskiego NFZ w Gdańsku. – Przede wszystkim powinny zapewnić możliwość zaszczepienia obłożnie chorych pacjentów z mniejszych gmin i miejscowości, do których nie zawsze będzie w stanie dojechać zespół ze stacjonarnego punktu szczepień.
Teoretycznie w Trójmieście powinno być takich zespołów ponad sto, tyle ile jest punktów szczepień w przychodniach uczestniczących w Narodowym Programie Szczepień, w praktyce wygląda to inaczej. Są przychodnie, które z powodu braków kadrowych nie są w stanie takiego zespołu wysyłać do zapisanych pacjentów.
– Musieliśmy zrezygnować ze szczepień w naszych dwóch przychodniach przy ulicy Biwakowej i Świętokrzyskiej w Gdańsku, a co za tym idzie z wyjazdów na szczepienia do pacjentów – mówi Mikołaj Ruciński, dyrektor ds. lecznictwa w Nadmorskim Centrum Medycznym w Gdańsku. - Nie mamy kadry medycznej, a dodatkowym obciążeniem jest fakt, że mamy tylu chorych na Covid-19, że musieliśmy przesunąć personel z punktów szczepień na leczenie chorych na koronawirusa. Jak jeszcze prowdziliśy punkty szczepień, wykonaliśmy może kilkanascie takich dojazdów do pacjentów do domu. Niestety to kłopotliwe dla przychodni, bo oznacza nieobecność zespołu szczepiącego na miejscu przez kilka godzin.
Przychodnia, w której leczy się mama pani Danuty należy do spółki Copernicus, mieści się przy ulicy Wałowej w Gdańsku. Tu jest też podobna sytuacja - brak dojazdów zespołów mobilnych na szczepienia wynika z braku kadry, przychodnia jest w stanie szczepić pacjentów tylko na miejscu.
– Potwierdzam, że nasza przychodnie nie ma zespołu, który jeździ do pacjentów do miejsca zamieszkania - mówi Katarzyna Brożek, rzecznik spółki Copernicus w Gdańsku. – Każdy pacjent, który potrzebuje takiej usługi, otrzymuje informację, gdzie i jak ma to załatwić. Tyle na dziś możemy zrobić.
– Dochodzą do nas informację, o takich sytuacjach – mówi Mariusz Szymański, rzecznik pomorskiego NFZ. - Z powodu zwiększonej fali zachorowań na Covid-19, braku kadry zdarza się, że przychodnia przez jakiś czas nie jest w stanie wysłać samochodu do domu pacjenta. Postaramy się pomóc pacjentce, sprawdzimy, czy w innych POZ-ach jest możliwość pozyskania takiego zespołu wyjazdowego.
Fot. Grzegorz Mehring/gdansk.pl