Mały chłopiec uratował porzuconego psa
Właściciele ciemnego kunelka przywiązali go do drzewa w lesie na Stogach i zostawili. Przerażonego psa znaleźli wczasowicze: kilkuletni chłopiec z mamą. Chłopczyk zatrzymał radiowóz straży miejskiej i wezwał pomoc, dzięki czemu uratował czworonoga.
Mimo licznych akcji i apeli ludzie w okresie wakacyjnym ciągle porzucają zwierzęta i pozostawiają je na pastwę losu. Często wolą pozbyć się "kłopotu" niż znaleźć jakąś alternatywę. Nie raz słyszymy o porzucaniu zwierząt przy drogach czy pozostawianiu w lasach. Niestety ludzie często nie wiedzą jakie może mieć to konsekwencje.
Nie inaczej było tym razem w Gdańsku. W lesie na Stogach przy ul. Nowotnej właściciel przywiązał do drzewa czarnego kundelka. Wystraszonego pieska zauważył mały chłopiec spacerujący z mamą. Chłopczyk poprosił mamę, aby została z psem, a on poszuka pomocy. Wybiegł na ulicę i zatrzymał radiowóz straży miejskiej. W tym czasie jego mama zadzwoniła do schroniska i poinformowała o całej sytuacji. Dzięki szybkiej reakcji psiaka udało się uratować. Obecnie przebywa w Schronisku dla Bezdomnych Zwierząt "Promyk". Niesety nie miał wszczepionego czipa, przez co nie udało się ustalić tożsamości jego właściciela.