Letnie Brzmienia 2023: namiętna muzyka, roztańczona atmosfera i tęsknota za tłumami
Wakacyjny festiwal muzyczny "Letnie Brzmienia" przeszedł do historii. Organizowany na placu Zebrań Ludowych, wydarzenie skupiające się na polskiej muzyce i różnorodnych gatunkach, przyciągnęło zarówno fanów mainstreamowych artystów, jak i poszukujących czegoś bardziej niszowego. Pomimo różnorodności wykonawców, frekwencja podczas festiwalu nie była imponująca
Pierwszy dzień festiwalu, który miał miejsce w piątek, zgromadził artystów takich jak Kaśka Sochacka, Mrozu i Margaret. Mimo ciekawego line-upu, reakcje publiczności były stosunkowo spokojne. Wyjątkiem był występ Mroza, który zdołał poderwać zgromadzonych do tańca i szaleństwa.
W sobotę na scenie pojawiły się m.in. bracia Kacperczyk, Nosowska oraz Krzysztof Zalewski. To właśnie wtedy publiczność zaczęła tłoczyć się pod sceną, a energia na placu była odczuwalna. Występ braci Kacperczyk wzbudził entuzjazm, a Natalia Przybysz zafascynowała wiernych fanów swoją charyzmą i wokalem.
Niestety, pomimo wysokiego poziomu artystycznego występów, frekwencja była niewielka. Plac Zebrań Ludowych może pomieścić wielotysięczną widownię, jednak podczas niektórych występów liczba słuchaczy była stosunkowo mała. Widok niewielkiej liczby osób pod sceną kontrastował z potencjałem tego przestronnego miejsca.
Zakończeniem festiwalu było przedstawienie międzypokoleniowego projektu "Babie Lato", w którym wystąpiły Natalia Kukulska, Bovska, Zalia i Margaret. Mimo talentu i charyzmy artystek, publiczność nie wypełniła placu tak, jak to miało miejsce podczas innych, masowych wydarzeń.
Podsumowując, Letnie Brzmienia 2023 dostarczyły różnorodnej muzyki i artystycznego doznania. Niemniej jednak, niewielka frekwencja sugeruje, że pomysł zaproszenia artystów o różnych stylach muzycznych i popularnościach może wymagać dopracowania. Dla wielu uczestników, zwłaszcza tych przywiązanych do mainstreamowej sceny muzycznej, brak spektakularnego szału mógł stanowić pewne rozczarowanie. Jednakże dla tych, którzy doceniają artystów nieco bardziej niszowych, festiwal mógł być znakomitą okazją do odkrycia nowych brzmień i talentów.