Lekarstwo na chłody
Cesarz Neron uważał, że są doskonałym środkiem na wzmocnienie głosu. Znali go starożytni Grecy i Egipcjanie. Do Polski trafił wiele wieków później, gdy z resztą włoszczyzny przywiozła go na wawelski dwór królowa Bona. Dziś bez pora trudno wyobrazić sobie wiele zup czy surówek. Ale por równie dobrze sprawdza się w roli głównej. W dodatku to prawdziwa kopalnia witamin i minerałów.
Zalety pora odkryto już w starożytności. Nasi przodkowie uważali go wspaniały afrodyzjak i lek na problemy z potencją. W średniowieczu jedzenie porów zalecano kobietom, które chciały zajść w ciążę, okładano nim rany i stłuczenia a syrop z pora lekarze polecali w czasie przeziębienia, bo z bakteriami i wirusami radzi sobie równie dobrze co syrop z cebuli.
Współcześni dietetycy do tej długiej listy dodają zawarte w porze substancje, które zapobiegają chorobom układu krążenia, oczyszczają organizm z toksyn, pomagają przy problemach trawiennych i tych z układem moczowym. Por dobrze uzupełnia niedobory witamin i minerałów, dlatego polecany jest osobom, którym grozi anemia. Długa lista zalet, prawda?
Mój ulubiony sposób na pora to zupa krem. Jest gładki, delikatny ale ma wyraźny smak, który trudno pomylić z innymi warzywnymi zupami. Świetnie sprawdza się w zimowe chłody a jeśli posypiecie go odrobiną chili nabierze nieco egzotycznego smaku. Co nie mniej ważne - robi się go błyskawicznie.
Potrzebujecie kilku składników - pora oczywiście, ziemniaków, mleka i bulionu warzywnego. Por lubi masło i temperaturę, bo powolne duszenie najlepiej wydobywa z niego całą gamę smaków. Białą część trzeba spokojnie smażyć na maśle, tak by zmiękła, ale się nie przypaliła. W wersji premium do podduszonego pora można dolać szklankę dobrego, wytrawnego wina. Dopiero gdy alkohol wyparuje, dolewamy bulion.
Zupa z porów i ziemniaków w moim domu nie ma prawa pojawić się bez odrobiny kalorycznego szaleństwa. Chrupiące kawałki wędzonego boczku w tej roli sprawdzają się idealnie. Grzeszyć boczkiem, albo na przykład ziemniaczanymi chipsami do posypania zupy można bez obaw – por niemal nie zawiera kalorii. Taką zupę powinna pokochać każda walcząca o smukłą linię osoba.
Więcej pomysłów na zupy i nie tylko na blogu www.platebykate.com
Możecie polubić też moją stronę na Facebooku: www.facebook.com/platebykate
Smacznego!
KREMOWA ZUPA Z PORÓW I ZIEMNIAKÓW
Porcja dla 2 osób
Przygotowanie 10 min.
Czas gotowania 35 min.
-
300 g porów ( tylko biała część )
-
150 g ziemniaków
-
300 ml bulionu warzywnego
-
300 ml tłustego mleka
-
25 g masła
-
4 plastry boczku wędzonego
-
szczypta płatków chili
-
Masło rozpuść w rondlu z grubym dnem. Pory pokrój w talarki i dorzuć do rondla. Duś na małym ogniu około 15 minut często mieszając. Ważne, by pory zmiękły ale się nie przypaliły i nie zbrązowiały, bo wtedy będą gorzkie.
-
Do uduszonych porów wlej bulion i zagotuj. Wrzuć pokrojone w kostkę ziemniaki. Gotuj około 10 minut albo do momentu, gdy ziemniaki będą miękkie.
-
Plastry wędzonego boczku połóż na suchej patelni. Smaż bez dodatku tłuszczu odwracając na drugą stronę w połowie smażenia. Odsącz z nadmiaru tłuszczu na ręczniku papierowym.
-
Do bulionu z porami i ziemniakami wlej mleko. Zagotuj. Zdejmij z ognia i zmiksuj blenderem na gładki krem. Dopraw solą i pieprzem.
Katarzyna Nowicka
www.platebykate.com