2 grudnia 2017 r. do Gdańska ponownie zawitają zawody Międzynarodowych Mistrzostw Polski Morsów w pływaniu ekstremalnym na czas. Areną zmaga będzie port jachtowy -  Marina Gdańsk. Lech Mors, dwukrotny złoty medalista i organizator zawodów opowie o kulisach organizacji tej unikalnej w skali całego polskiego sportu imprezy, a także o idei pływania ekstremalnego.

Za oknem późno jesienna aura. Większość osób wzdrygałaby się na samą myśl o wejściu po pas do lodowatej wody. Tymczasem Polska Fundacja Morsów zorganizowała zawody pływackie na dystansach 25-450 m stylem dowolnym lub klasycznym…

Liczba zarejestrowanych uczestników przeszła nasze najśmielsze oczekiwania. Jeszcze rok temu walczyliśmy o to, by przekroczyć liczbę 200 uczestników. Do realizacji tego celu zabrakło nam zaledwie 2 pływaków. W tym roku gdy rozlegnie się gwizdek sędziego, do pływackich zmagań staną ponad dwie setki morsów z całego kraju. W przeddzień zawodów mieliśmy zarejestrowanych 210 zawodników. Jesteśmy z tego faktu bardzo zadowoleni. Coraz więcej ludzi bierze sobie do serca motto Polskiej Fundacji Morsów- zimna woda zdrowia doda. Bycie morsem to skuteczna walka o zdrowie.

Jak to jest z tą zimną wodą z medycznego punktu widzenia?

Zimna woda nie tylko nie zabija, lecz kształtuje odporność organizmu.  Chodzi w pierwszej kolejności o nasze samopoczucie, które ma niebanalny wpływ na wolę stawiania czoła przeciwnościom życia. Po wyjściu z lodowatej wody mimo trzaskającego mrozu czujemy się jak nowonarodzeni. Mamy nawet inne spojrzenie na świat. Niezależnie od tego, kąpiele w skutej lodem Zatoce Bałtyckiej, rzece czy w wyciętej przerębli, to uniwersalna i naturalna walka przeciw grypie.

Czyli morsy nie wiedzą czym jest przeziębienie?

Nawet regularne hartowanie swojego organizmu nie stanowi w stu procentach pewnej osłony przeciw chorobom wirusowym. Jest za to gwarancją, że naszych weekendowych planów nigdy nie przekreśli grypa, czy przeziębienie. Gdyby wszyscy byli morsami, większość producentów chusteczek do nosa, leków leczących objawy przeziębienia i ogólnego osłabienia organizmu kupowanych w osiedlowych aptekach bez recepty, zbankrutowałaby i musiała niezwłocznie przerzucić się na prowadzenie działalności gospodarczej w innej branży.

Od ilu lat bierze pan udział w zawodach pływackich dla morsów?

Jestem trzykrotnym mistrzem świata na dystansach 25 i 50 m. Zdobyłem dwa złote medale w zawodach pływackich organizowanych na Łotwie oraz w Finlandii. Jestem więc jedynym tak utytułowanym Polakiem. Fundacja, którą kieruję jest organizatorem V Międzynarodowych Mistrzostw Morsów. Impreza już po raz drugi odbywa się w Gdańsku. To dla nas olbrzymi zaszczyt, że możemy w taki sposób promować ten sport a przy tym jednocześnie wysyłać całemu sportowemu światu wiadomość- mamy odpowiednie warunki i środki ku temu, by stać się organizatorem unikatowych imprez sportowych. Tym samym kształtujemy wizerunek naszego miasta.  Impreza zaczyna wpisywać się na stałe w kalendarzu sportowych imprez, bez których wielu nie wyobrażałoby sobie sezonu sportowego w Trójmieście.

Gdzie wcześniej odbywały się zawody?

Pierwsze zmagania odbyły się pod Chojnicami na jeziorze Charzykowskim. Następnie wydarzenie przeniosło się do Sopotu i Gdyni, by ostatecznie na dłuższy czas zagościć w Gdańsku. Nim zaczęto organizować zawody o międzynarodowej randze, sześć razy z rzędu organizowano zawody o mistrzostwo Warszawy. Oczywiście nigdy nie doczekamy się zawodów na taką skalę, jak np. Finowie, dla których pływanie podczas trzaskających mrozów jest kultywowanym od wieków zwyczajem o statusie sportu narodowego.

Jak ma się polski ruch morsów na tle podobnych inicjatyw w całej Europie?

Pozwoli Pan, że się w tym miejscu się pochwalę. Ponieważ w pływaniu stylem klasycznym na dystansie 25m okazałem się lepszy od 300 fińskich zawodników, TVN nagrał materiał ukazujący mnie jako utytułowanego mistrza świata. Póki co żaden Polski sportowiec startujący w tej dziedzinie nie dostąpił jeszcze takiego zaszczytu. Dzięki rozmiarom inicjatyw podejmowanych przez Polską Fundację Morsów pozostaje mieć nadzieję, że niedługo zjawi się polski  zawodnik, który będzie gotów do podążania moją drogą oraz przejęcia mojego tytułu mistrzowskiego. Wprowadziłem tę dziedzinę do polskiego sportu, ale chciałbym, by w Europie było więcej naszych rodaków rozpoznawanych z racji nagród, które zdobyli na wydarzeniach sportowych o międzynarodowej randze. Pewne fakty pozwalają mi żywić taką nadzieję. Jedną z uczestniczek v Międzynarodowych Mistrzostw Polski jest dziesięcioletnia dziewczynka, która startuje razem ze swoją matką. Następnymi najmłodszymi pływakami są 15-letnia dziewczynka oraz 19-letni chłopak. Gdańskie zawody będą więc charakteryzować się olbrzymią rozpiętością wieku uczestników. Obok siebie staną dzieci oraz ponad 80-letni mężczyźni.

Będziemy trzymali kciuki za zwycięzców i zwyciężczynie sobotnich zawodów pływackich.

Jako Polska Fundacja Morsów chcielibyśmy, by nasz ulubiony sport nie tylko dalej cieszył się niesłabnącą popularnością polskiego widza, ale również, by rósł jego prestiż. Marzymy o tym, by w przyszłości pływanie przy ekstremalnych temperaturach zaistniało jako dyscyplina olimpijska dokładnie na tych samych warunkach, jak „standardowe” zawody pływackie. Chcemy, by zawody pływackie morsów oglądały miliony ludzi.

To byłoby zdecydowanie ciekawsze niż większość lekkoatletycznych dziedzin sportu.

W pełni się z panem zgadzam.

Słucham Pana ubrany w gruby sweter, a i tak robi mi się bardzo zimno…

Tegoroczne zawody  o godz. 10.00 otwiera prezydent Gdańska, Paweł Adamowicz. Po krótkiej części oficjalnej wejdę do wody i przepłynę ten sam dystans, który pokonują zawodnicy pływający na czas. Nie używam żadnych ocieplających kostiumów pływackich. Będę ubrany dokładnie tak, jak pływacy biorący udział w olimpijskich zawodach- czepek, slipy i okulary pływackie. Krótko mówiąc, przez chwilę będziemy mieli lato w samym środku ostrej polskiej zimy.

Dziękuję za rozmowę

Ja również

Źródło fotografii:

http://twardziellechmors.pl/galeria/