Gdańsk przekaże ofiarom sierpniowej nawałnicy świąteczne paczki
Dziś 21 grudnia, przedstawiciele władz miasta Gdańska odwiedzą rodziny z trzech gmin: Parchowa, Studzienic i Sulęczyna, które ucierpiały podczas sierpniowej nawałnicy na Pomorzu. Otrzymają one świąteczne paczki. Jak podkreśla prezydent Gdańska, szef Obszaru Metropolitalnego Gdańsk Gdynia Sopot, Paweł Adamowicz ta wizyta jest wyrazem solidarności z poszkodowanymi.
- Ta solidarność nie może zostać tylko na sztandarach i w pamięci historycznej. To reagowanie na potrzeby sąsiadów. Dlatego właśnie mój zastępca ds. społecznych oraz radna miasta Gdańsk, Teresa Wasielewska, jadą spotkać się z poszkodowanymi z Parchowa, Studzienic i Sulęczyna. Nasza pomoc nie skończyła się wraz z uchwałą o przekazaniu miliona złotych – zaznacza prezydent Gdańska Paweł Adamowicz.
Zastępca prezydenta ds. polityki społecznej Piotr Kowalczuk w każdej z gmin spotka się z trzema rodzinami, które wójtowie wskazali jako najbardziej potrzebujące.
- Rodziny otrzymają świąteczne paczki żywieniowe o wartości 500 złotych oraz bony do sklepu budowlanego o wartości 1,5 tysiąca złotych – zapowiada Piotr Kowalczuk. – Chcemy pokazać, że choć stracili oni część swojego dobytku, nie pozostali sami. Muszą o tym wiedzieć, szczególnie w tym świątecznym czasie. Apeluję do gdańszczan i nie tylko, by w Boże Narodzenie nikt nie pozostał sam ze swoimi problemami. Proszę o solidarność z potrzebującymi także po świętach.
Gwiazdkowe prezenty dla poszkodowanym z Parchowa, Studzienic i Sulęczyna przygotował Saur Neptun Gdańsk. Jutrzejszy wyjazd do tych miejsc to kontynuacja pomocy, jaką miasto zaoferowało już kilka dni po nawałnicy. Prezydent Gdańska zaproponował wówczas, by siedmiu gminom, które najbardziej ucierpiały, przekazać milion złotych. Uchwałę w tej sprawie jednomyślnie przegłosowali gdańscy radni podczas sesji Rady Miasta.
- Usuwanie skutków wydarzeń tamtej nocy będzie niezwykle długotrwałe. Chodzi tu nie tylko o odbudowę uszkodzonych budynków czy dróg. Wielu ludzi zamieszkujących nawiedzone przez nawałnicę tereny przez najbliższe kilkadziesiąt lat nie będzie mogło czerpać zysku z fantastycznego położenia swoich miejscowości. Zmniejszą się dochody z turystyki i sprzedaży runa leśnego, a gminy na długo utracą wpływy z tytułu podatku leśnego. Dlatego pomoc dla nich jest niezwykle ważna i będzie stale potrzebna w ciągu kilku najbliższych lat – argumentował Paweł Adamowicz.
Gdzie trafiła pomoc z Gdańska tuż po nawałnicy?
Brusy – 300 tys. zł
Chojnice – 200 tys. zł
Czersk – 200 tys. zł
Linia – 50 tys. zł
Parchowo – 100 tys. zł
Studzienice - 50 tys. zł
Sulęczyno – 100 tys. zł
Do poszkodowanych trafiła również pomoc niesiona przez spółki miejskie - nie tylko rzeczowa, ale także poprzez wsparcie specjalistycznych ekip służb remontowych i hydrotechnicznych. Poza tym Gdańsk zorganizował wakacje dla dzieci z gospodarstw, które ucierpiały.
Gwałtowna wichura nad Polską przeszła w nocy z 11 na 12 sierpnia. Największe spustoszenie zrobiła właśnie na Pomorzu.