Fontanny muszą zaczekać
Co roku sezon fontannowy rozpoczyna się w okolicach długiego weekendu majowego. Ze względu na epidemię koronawirusa, uruchamiania urządzeń nie zaleca Główny Inspektor Sanitarny. W trosce o bezpieczeństwo mieszkanek i mieszkańców, fontanny na razie nie ożywią gdańskich ulic.
- Jak informuje GIS, wodno-powietrzny aerozol może być dodatkowym nośnikiem dla cząsteczek wirusa. Dlatego, w trosce o bezpieczeństwo i zdrowie mieszkańców, podjęliśmy decyzję o wstrzymaniu się z włączaniem fontann – tłumaczy Agnieszka Kowalkiewicz, rzecznik Gdańskich Wód, spółki miejskiej zajmującej się eksploatacją większości urządzeń.
Fontanny ubarwiają krajobraz, przynoszą ochłodę w gorące dni, są miejscem spotkań. Dbają o dobry klimat – nie tylko w przenośni, poprzez piękno architektury i radość dla oka, ale także dosłownie, orzeźwiając powietrze i regulując temperaturę. Obecnie w Gdańsku istnieje 19 miejskich obiektów, w tym 7 na zbiornikach retencyjnych, gdzie ich dodatkową funkcją jest napowietrzanie wody. Najstarsza i najbardziej rozpoznawalna to zlokalizowana na Długim Targu Fontanna Neptuna z 1634 r. Najmłodszą jest Fontanna Pusty Staw na Stogach, która powstała na zbiorniku wodnym o tej samej nazwie. Jej realizacja odbyła się w ramach Budżetu Obywatelskiego.
18 obiektami zarządzają Gdańskie Wody, natomiast fontanna znajdującą się od 2014 r. na Skwerze Heweliusza jest pod opieką spółki GIWK, która ufundowała ją dla upamiętnienia realizacji Gdańskiego projektu wodno-ściekowego.
Start sezonu zależy od wytycznych GIS, związanych z sytuacją epidemiologiczną. - Zwróciliśmy się do Głównego Inspektora Sanitarnego z prośbą o sprecyzowanie zalecenia opisując rodzaje i sposób działania gdańskich fontann. Gdy tylko otrzymamy odpowiedź przystąpimy do włączania urządzeń – podkreśla Kowalkiewicz.
Źródło: UM Gdańsk