Zima to niełatwy okres dla kierowców, ale i pieszych. Lód pojawiający się na chodnikach, czy dziury w jezdni. Te sytuacje nie omijają również Gdańska. To, że pogoda nie rozpieszcza to jedno, ale powstaje pytanie, jak w takiej sytuacji radzą sobie miejskie służby. Według radnego rady miasta Przemysława Majewskiego nie radzą sobie. Dlaczego?

Zima nie jest najłaskawszą porą roku dla jezdni. Duża ilość opadów, liczne i nagłe zmiany temperatury w tym mróz powodują wiele ubytków w nawierzchni dróg. To zaś może skutkować uszkodzeniem poruszających się po nich pojazdów. W tej sytuacji bardzo ważne jest to, jakie działania mogą i jakie podejmują miejskie służby. Jak radzą sobie w tych kwestiach służby drogowe w Gdańsku? O ocenę pokusił się radny Przemysław Majewski, który rozpoczyna akcję #DziurawyGdańsk.

- Stan gdańskich dróg jest zatrważający, po odwilży pojawiły się ogromne wyrwy, na których kierowcy niszczą zawieszenia swoich aut. Tak wyglądają drogi np. na ul. Wita Stwosza, obrońców wybrzeża czy chłopskiej – punktuje radny. Ponadto zauważa, że na niektórych chodnikach wciąż jest jak na lodowisku.

- Dlatego ruszam z akcją #DziurawyGdańsk, by mieszkańcy wrzucali zdjęcia i filmy dziurawych dróg z tym hashtagiem na Facebooku, x, tiktoku, instagramie.  Przekażemy je Prezydent Dulkiewicz, Gdańskiemu Centrum Kontaktu i GZDiZ! - apeluje radny.

O to, jakie działania podejmują miejskie służby i dlaczego w wielu miejscach ten stan nie jest zadowalający postanowiliśmy zapytać Gdański Zarząd Dróg i Zieleni. Poniżej zamieszczamy odpowiedź:

"Od wczoraj, w związku z ociepleniem i poprawą warunków atmosferycznych na ulicach Gdańska pracuje 6 ekip zajmujących się naprawami nawierzchni bitumicznych, z których każda wykorzystuje do napraw ok. 8 ton asfaltu lanego dziennie, co daje łącznie ok. 48 ton. Ilość naprawionych ubytków w ciągu jednego dnia jest różna i zależy od wielkości poszczególnych ubytków i może się wahać od kilkunastu do kilkudziesięciu. Ubytek można zgłosić telefonicznie, mailowo do GZDiZ oraz do Gdańskiego Centrum Kontaktu. Zgłoszenia takie obsługiwane są bezzwłocznie. Kontrolę stanu dróg regularnie przeprowadzają też inspektorzy GZDiZ, na podstawie których zlecają konieczne do przeprowadzenia naprawy. Obecnie po ustąpieniu mrozów ujawniła się duża ilość miejsc wymagających napraw. W okresie, gdy pogoda była stabilna (nie występowało zjawisko przechodzenia temperatury przez „O”) proces degradacji nawierzchni był znacznie mniejszy. Jednak roztapiający się śnieg penetrujący spękania wnikał w nawierzchnię, a przy powracających mrozach zamarzał w szczelinach, tworząc ubytki. Warto dodać, iż naprawa ubytków powinna odbywać się w odpowiednich warunkach, przy suchej nawierzchni i przy temperaturze powyżej 5 stopni. Obecnie naprawiamy jezdnie o mokrej nawierzchni i przy niższych temperaturach, ale tylko w lokalizacjach zagrażających bezpieczeństwu np. ubytek w śladzie przebiegu kół i zakładamy, że są to prace o charakterze tymczasowym, a do tych właściwych przystąpimy na wiosnę.

Wykonawcy, którzy na zlecenie GZDiZ odpowiedzialni są za utrzymanie zimowe chodników, wykonują swoje obowiązki na bieżąco, a efekty ich prac są kontrolowane. Warto jednak pamiętać, że odpowiedzialność za utrzymanie zimowe chodników, ciągów pieszych, schodów terenowych leżących wzdłuż nieruchomości np. przy obiektach handlowych, prywatnych lub publicznych, spoczywa na właścicielu lub zarządcy nieruchomości, wzdłuż której obiekt przebiega. 

Wszelkie sytuacje zagrażające bezpieczeństwu można zgłaszać poprzez Gdańskie Centrum Kontaktu:https://www.gdansk.pl/kontaktgdansk/

fot mat.pras.