Czy w Gdańsku powstanie całoroczny stok narciarski?
Pomysł stworzenia całorocznego stoku narciarskiego już wiosną ubiegłego roku zgłosiło dwóch radnych- Mirosław Zdanowicz z Platformy Obywatelskiej i Łukasz Hamadyk z Prawa i Sprawiedliwości. Ich zdaniem taka atrakcja mogłaby wzbogacić istniejącą infrastrukturę sportową w mieście.
Gdański stok narciarski powinien być obiektem całorocznym, pod gołym niebem, wykonanym na naturalnym, ale ze sztuczną nawierzchnią. Jest ona niezbędna ze względu na panujące warunki klimatyczne na naszym terenie. Kompleks dedykowany byłby przede wszystkim amatorom jazdy na nartach, młodzieży czy dzieciom.
Takie stoki z powodzeniem działają w Sopocie, Przywidzu czy nawet Wieżycy, to dlaczego nie miałyby funkcjonować w Gdańsku? Gdańska Agnecja Rozwoju Gospodarczego (GARG) przeprowadziła analizę potencjalnych lokalizacji pod tego typu atrakcje i swoje wyniki przedstawiła radnym z Komisji Sportu Rady Miasta podczas posiedzenia. Specjaliści GARG zarekomendowali dwa miejsca- przy planowanym Centrum Czasu Wolnego w Brętowie, u zbiegu ulic Słowackiego i Potokowej oraz, także planowanym, Narodowym Centrum Sportów Motorowych w rejonie ul. Starogradzkiej, w dzielnicy Orunia.
Podczas poszukiwania odpowiedniej lokalizacji pod stok narciarski sprawdzano przede wszystkim grunty, których właścicielem jest gmina Gdańsk, z odpowiednim nachyleniem terenu, o parametrach umożliwiających budowę stoku o minimalnej długości stu piędziesięciu metrów. Pod uwagę brano również dostęp do wody lub możliwość budowy zbiornika wodnego (jest to niezbędny wymóg w kwestii sztucznego naśnieżania), odległość od otoczenia czy atrakcyjna dostępność komunikacyjna.
Przeprowadzone analizy wykazały, iż na terenie Gdańska nie ma takiego miejsca. Konieczne byłoby wykonanie prac ziemnych czy budowa zbiornika wodnego. Szacunkowy koszt takiego przedsięwzięcia waha się między 25 a 37 mln złotych. Niestety te kwoty nie uwzględniają m.in. potencjalnej budowy sztucznego zbiornika wodnego, uzbrojenia terenu bądź budowy drogi dojazdowej. Według Gdańskiej Agencji Rozwoju Gospodarczego, z punktu widzenia funkcjonalności i kwestii finansowych, stok narciarski powinien być częścią większego kompleksu sportowo- rekracyjnego.
Obecnie projekt jest we wstępnej fazie rozpoznania. Jeśli miasto znajdzie źródło zewnętrznego finansowania tego projektu, uzyska niezbędne pozwolenia, po czym przygotowana zostanie dokumentacja projektowa, a następnym krokiem będzie realizacja inwestycji. Co do prawdopodobnej lokalizacji stoku narciarskiego, radni z Komisji Sportu są bardziej skłonni ku miejsca przy ulicy Starogardzkiej. Jeśli wszystko potoczy się po dobrej myśli, najprawdopodobniej pierwsi narciarze zjechaliby z gdańskiego całorocznego stoku już za sześć lat!
źródło fotografii:
http://www.esopot.pl