Blamaż, zmiany, debiut i nowa nadzieja w GKS Wybrzeże
Nie takiego początku i pierwszej połowy sezonu spodziewali się miłośnicy gdańskiego żużla. Drużyna Zdunek – Wybrzeża zawodzi do tego stopnia, że ze stanowiskiem trenera pożegnał się Lech Kędziora.
Piąta pozycja w tabeli Nice Pierwszej Ligi żużlowej i zaledwie 6 punktów na koncie po ośmiu rozegranych meczach, to niewielki dorobek drużyny GKS Zdunek-Wybrzeże Gdańsk, która to aspiruje do występów w Ekstralidze żużlowej. Niestety, pierwszą połowę tegorocznego sezonu zawodnicy speedwaya z Pomorza nie mogą uznać za udane...
Sytuacja stała się na tyle poważna, że Lech Kędziora zrezygnował z prowadzenia teamu Gdańsk po porażce w Gnieźnie. Przyczyną rezygnacji były niezadowalające wyniki sportowe drużyny. Zarząd klubu po krótkiej naradzie zdecydował się przyjąć rezygnację
- Lechowi Kędziorze dziękujemy za pół roku pracy w klubie. Niestety rezultaty zespołu nie spełniały oczekiwań zarówno naszych, jak i samego trenera, który uznał, że jego czas w Gdańsku się skończył. Zdecydowaliśmy się zaakceptować decyzję szkoleniowca. Przed nami siedem spotkań ligowych, w których cały czas możemy odwrócić losy sezonu. Mocno wierzymy, że ten zespół ma potencjał, by jeszcze nieraz uszczęśliwić gdańskich kibiców - powiedział Prezes Zarządu Tadeusz Zdunek.
Mirosław Berliński, nowy opiekun drużyny zdecydował się zmienić ustawienie par w swoim zespole. W miejsce mieszanych duetów polsko-duńskich, tym razem jedną seniorską parę stanowią tylko Polacy, natomiast drugą Duńczycy
- Postawiłem na duety, które najlepiej rozumieją się również poza torem. Wierzę, że to zestawienie zafunkcjonuje i zaczniemy osiągać rezultaty na jakie ten zespół stać – wyjaśnił.
Zmiany być może dobrze podziałały na gdańskich żużlowców. W rewanżowym meczu z Gnieznem na własnym torze wygrali rzutem na taśmę 46-44.
- Bardzo ładne i wyrównane spotkanie. Dopadł nas pech w postaci kontuzji Michelsena. Małe zwycięstwo, ale cieszy. Nie zdobyliśmy punktu bonusowego. Trudno, musimy cieszyć się z tego, co jest. Przegrywaliśmy dużo startów. Zawodnicy po treningach byli zadowoleni, ale w zawodach zawsze inaczej się startuje - skomentował Mirosław Berliński, następca Kędziory na stanowisku trenera GKS-u.
W tym momencie warto zaznaczyć, że w drużynie z Gdańska wystąpił debiutant, 16-letni Karol Żupiński. Młodziutki zawodnik bez tremy stanął przy taśmie startowej ze starszymi i bardziej doświadczonymi kolegami, i... w jednym z biegów pokazał prawdziwe pazury zdobywając 3 punkty.
- W jednym biegu nie zrozumiałem się z Bechem i musiałem trochę odjechać. Straciłem pozycję i nie udało mi się wyprzedzić żadnego z przeciwników. Nie stresowałem się przed debiutem. Cieszę się, że wygraliśmy. Za mną pierwsze zwycięstwo w lidze, więc jestem zadowolony – stwierdził po meczu.
Źródło fotografii: http://www.polskizuzel.pl