3 punkty zostają w domu!
Po niezwykle zaciętym i emocjonującym pojedynku, gdańszczanie pokonali ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle 3:1! Dzięki zwycięstwu za trzy punkty awansowali na drugą pozycję w tabeli PlusLigi!
Mecz, jak na hit kolejki przystało, rozpoczął się od mocnej wymiany ciosów między zespołami. Po stronie gospodarzy główną armatą był Troy, zaś w ZAKSIE ręki w ataku nie wstrzymywał Deroo. Oba zespoły ofiarnie grały również w obronie, dzięki czemu kibice byli świadkami długich i efektownych wymian. Na pierwszej przerwie technicznej minimalnie prowadzili gospodarze (8:7), jednak tuż po powrocie na parkiet ZAKSA szybko doprowadziła do wyrównania (9:9). Kolejne dwie akcje również padły łupem gości, co skłoniło Anastasiego do wzięcia przerwy na żądanie (9:11). Gdańszczanie posłuchali uwag trenera i po atomowych atakach Troya oraz podwójnym bloku Miki i Schwarza, ponownie wyszli na prowadzenie (14:13). Punktowy dystans między drużynami utrzymywał się do samego końca pierwszej partii. Przy stanie 22:22 ze środka zapunktował Gawryszewski, a kolejną akcję zakończył Troy, co skutkowało piłką setową dla LOTOSU Trefla przy stanie 24:22. Trener De Giorgi próbował jeszcze rotować składem, posyłając na zagrywkę Boćka. Ten jednak posłał serwis w siatkę i żółto-czarni mogli się cieszyć z wygranej 25:23.
Po zmianie stron kibice w dalszym ciągu obserwowali wyrównaną walkę. Nie do zatrzymania był Troy, po którego ataku gdańszczanie wyszli na prowadzenie 7:6. Tuż przed przerwą techniczną w aut zaatakował Tillie i na tablicy wyświetlił się wynik 8:7. Na pochwałę w zespole gospodarzy kolejny raz zasługiwała współpraca blok-obrona, dzięki której możliwe było wyprowadzanie skutecznych kontrataków. W szeregach gości bardzo dobrze funkcjonował zaś środek, którym wypracowali sobie trzypunktową przewagę (13:16). To jednak nie podcięło skrzydeł wicemistrzom Polski, którzy przyzwyczaili już kibiców do punktowych pościgów. Kontaktowy punkt zdobyli podwójnym blokiem na Konarskim i było 17:18. ZAKSA jednak kolejny raz odskoczyła na trzy oczka, dlatego na zmiany zdecydował się Andrea Anastasi. Schulz i Stępień zastąpili Falaschiego i Troya, jednak siatkarze z Opolskiego zagrali bardzo rozważnie w końcówce i nie wypuścili prowadzenia. Seta bardzo mocnym atakiem zakończył Wiśniewski, dzięki czemu jego zespół wygrał 25:21 i doprowadził do remisu w całym meczu.
Początek kolejnej partii należał do gospodarzy, którzy wygrali trzy pierwsze akcje. Szczególnej urody była ostatnia wymiana, w której na ogromne uznanie zasłużył Piotr Gacek. Libero potwierdził swoją wysoką formę, dwukrotnie wyciągając wydawałoby się beznadziejne piłki (3:0). Przed przerwą techniczną dystans między zespołami nie uległ zmianie i to LOTOS prowadził 8:5. Kolejne akcje to znów popisowa gra Gacka oraz potężne ataki Troya i Schwarza, które pozwalały gdańszczanom na utrzymywanie bezpiecznej przewagi (12:9). Goście próbowali gonić wynik, często grając przez środek, ponieważ był to jedyny element w którym zagrażali gdańszczanom. Przy wyniku 15:12, na zagrywce kolejny raz pojawił się Bociek, jednak i tym razem jego serwis nie wpłynął losy seta i po chwili oba zespoły zeszły na drugą przerwę techniczną (16:12). W decydującej części seta przebudzili się goście, którzy świetnie zaczęli grać blokiem, doprowadzając do remisu 19:19. To zwiastowało kolejne wielkie emocje w ERGO ARENIE. Tak też się stało. Najpierw w siatkę zaatakował Gladyr (22:23), następnie do remisu doprowadził Wiśniewski. Przy piłce setowej błąd popełnił Bociek i ostatecznie po nerwowej końcówce to gdańszczanie mogli cieszyć się z co najmniej punktu w tym spotkaniu (25:23).
Uskrzydleni prowadzeniem gospodarze kolejną partię rozpoczęli wyraźnie anonsując, że w tym meczu interesuje ich tylko pełna pula. W ataku szalał Troy, który obijał ręce bezradnie patrzących kędzierzynian (6:3). Po przerwie technicznej (8:5) goście zaczęli odrabiać straty. Punkt kontaktowy zdobył Sam Deroo, który sprytnie obił gdański blok (11:10), a do remisu ze środka doprowadził Wiśniewski (12:12). Tuż przed drugą regulaminową przerwą dwa punkty zdobili gospodarze i to oni prowadzili 16:14. Końcówka seta to popis gry żółto-czarnych, którzy powiększyli przewagę do czterech punktów i spokojnie prowadzili grę. Punkt na wagę piłki meczowej zdobył potężnym atakiem Troy, a mecz zakończył Wiśniewski, który uderzył bez bloku daleko w aut.
Tym samym gdańszczanie drugi raz pokonali lidera z Kędzierzyna, dzięki czemu zrównali się punktami z PGE Skrą Bełchatów, ale mają do rozegrania jeszcze zaległy mecz z BBTS-em Bielsko-Biała. Wcześniej jednak czeka ich wyprawa do Kazania i walka w Lidze Mistrzów.
OTOS Trefl Gdańsk: Grzyb 14, Falaschi 1, Troy 22, Schwarz 19, Gawryszewski 4, Mika 14, Gacek (l) oraz Czunkiewicz, Schulz 1, Stępień
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle: Tillle 8, Konarski 9, Gladyr 8, Wiśniewski 11, Deroo 13, Toniutti 1, Zatorski (l) oraz Rejno 2, Bociek 11, Buszek
Widzów: 5397
Źródło: oficjalna strona Lotos Trefl Gdańsk