1,5 miliona pasażerów. Lotnisko odrabia pandemiczne straty
Jeszcze kilka miesięcy temu przyszłość była niepewna, ale po trzech kwartałach Port Lotniczy Gdańsk im. Lecha Wałęsy zdołał obsłużyć 1,5 miliona pasażerów i 5 tys. ton przesyłek. Pomorskie lotnisko, którego współudziałowcem jest Gdynia, zanotowało straty finansowe, ale odrabia „zaległości” w stosunkowo szybkim tempie. To dobry prognostyk na najbliższe miesiące.
Pomorski port lotniczy opublikował statystyki obejmujące 3 pierwsze kwartały 2020 roku. Przez ten okres udało się obsłużyć dokładnie 1 472 945 podróżnych. To dużo mniej niż w porównywalnym czasie ubiegłego roku (4,1 miiona osób), ale po okresie ponad trzymiesięcznego braku operacji i zatrzymania regularnych lotów sytuacja zaczyna wracać do normy. Ostatnie trzy miesiące to wyniki przekraczające ponad 150 tysięcy pasażerów miesięcznie.
- Powoli wracamy do latania. W tym roku mamy szansę na obsłużenie w sumie około dwóch milionów pasażerów, w ubiegłym mieliśmy ich ponad pięć milionów i ten spadek jest realnym skutkiem koronawirusa dla naszej firmy – zaznacza Tomasz Kloskowski, prezes Portu Lotniczego Gdańsk im. Lecha Wałęsy. - Odrobimy to w ciągu trzech lat. Ludzie chcą podróżować, spotykać się ze znajomymi, zwiedzać inne kraje, chcą latać do pracy i mieć swobodę tej podróży. Obecnie część z nich obawia się obostrzeń wprowadzanych przez poszczególne państwa, na przykład zakazów lotów, kwarantanny czy obowiązkowych testów na koronawirusa. Czekamy więc na ustabilizowanie sytuacji – dodaje Tomasz Kloskowski.
Szacowana liczba około 2 milionów pasażerów rocznie to powrót do wyniku z 2013 roku. Sytuację pomorskiego lotniska w wyjątkowo kryzysowym czasie poprawiają natomiast statystyki dotyczące przesyłek cargo. Przez trzy kwartały obsłużono blisko 5 ton paczek i listów, a we wrześniu zanotowano pod tym względem wzrost o 12% w porównaniu do września 2019.
Od stycznia do końca września w Porcie Lotniczym Gdańsk im. Lecha Wałęsy odbyło się w sumie 20 256 operacji startów i lądowań, czyli ponad 45% mniej niż w porównywalnym okresie 2019 roku. Za trzy kwartały 2020 roku Port Lotniczy zanotował przez to straty, jednak sytuacja finansowa pozostaje stabilna.
- Spadek w tegorocznych statystykach jest oczywiście istotny, natomiast w obliczu tego, jak nagłe i często niezrozumiałe zmiany dotykały w ostatnich miesiącach branżę lotniczą jest to dobry prognostyk. Port lotniczy, którego współudziałowcem jest Gdynia i który ma niebagatelny wpływ na kondycję gospodarczą całego regionu pokazał, że dzięki dobremu zarządzaniu i rozsądnym decyzjom jest w stanie wyjść na prostą nawet w bardzo kryzysowych sytuacjach. To ważne, bo sprawnie i regularnie funkcjonujące połączenia lotnicze dla takich regionów jak Pomorze są motorem napędowym wielu innych branż – podkreśla Katarzyna Gruszecka-Spychała, wiceprezydent Gdyni ds. gospodarki.
Najpopularniejsze kierunki regularnych lotów z Pomorza to nadal Londyn (ponad 171,5 tysiąca osób) i Oslo (ponad 107,5 tysiąca). Trzecim z najpopularniejszych kierunków były krajowe połączenia do Warszawy. W czołowej dziesiątce znalazły się też Kopenhaga, Sztokholm, Amsterdam, Eindhoven, Edynburg, Dortmund i Hamburg.
Powoli, ale sukcesywnie odradza się ruch czarterowy. Polacy po ściągnięciu części obostrzeń zaczęli latem latać na wakacje - w lipcu było to około 6 tysięcy pasażerów, w sierpniu około 13 tysięcy, a we wrześniu ponad 13,5 tysiąca. Najpopularniejszymi kierunkami czarterów były Grecja, Turcja i Egipt. Warto podkreślić, że w porównaniu do poprzedniego roku są to liczby pasażerów mniejsze o kilkadziesiąt procent.
Źródło: UM Gdynia