Wczoraj policjanci zauważyli kierującego ciągnikiem rolniczym mężczyznę, o którym wiedzieli, że nie posiada uprawnień do kierowania pojazdami mechanicznymi. Funkcjonariusze próbowali go zatrzymać, ten jednak zaczął uciekać i po około dwóch kilometrach wjechał ciągnikiem na posesję. Policjanci sprawdzili trzeźwość traktorzysty i okazało się, że ma prawie pół promila alkoholu w organizmie, dodatkowo nie posiada uprawnień do kierowania pojazdami, a ciągnik i przyczepa nie były zarejestrowane i nie posiadały obowiązkowego ubezpieczenia. Dodatkowo na przyczepie mężczyzna przewoził 8-letnią wnuczkę. Teraz 70-letni kierujący odpowie nie tylko za przestępstwo niezatrzymanie się do kontroli, ale także za narażanie dziecka na niebezpieczeństwo.