Zmarł mężczyzna, który podpalił się na stacji benzynowej w Gdańsku
22-letni mężczyzna, który w sobotę dokonał samopodpalenia na stacji benzynowej Orlenu przy al. Grunwaldzkiej, zmarł w nocy z wtorku na środę. Mógł mieć związek z zabójstwem, do którego doszło tego samego dnia.
Mężczyzna był w bardzo ciężkim stanie, o jego życie walczyli lekarze Małopolskiego Centrum Poparzeń w Szpitalu Specjalistycznym w Krakowie. Policja bada teraz, czy zmarły miał związek z zabójstwem niepełnosprawnego 57-latka z Kościerzyny.
— Czynności w tej sprawie cały czas trwają. Wciąż czekamy na potwierdzenie tożsamości podejrzanego mężczyzny. Ustalamy, czy jest to ta osoba, która zamieszkiwała z zamordowanym 57-latkiem. Czynności dowodowe trwają — powiedziała Faktowi prok. Grażyna Wawryniuk, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
W dniu, w którym na stacji doszło do samospalenia, ok. godz. 11:00, w jednej z kamienic przy ul. Wybickiego w Kościerzynie znaleziono zwłoki 57-letniego mężczyzny. Mężczyzna został zamordowany nożem. Był on niepełnosprawny i miał mieszkać razem z człowiekiem, który się później podpalił.
Źródło: Fakt, fot. Pixabay