22-letni oszust podszywający się pod policjanta został zatrzymany w Pucku po tym, jak wyłudził 10 tysięcy złotych od 89-letniej kobiety, twierdząc, że jej wnuk spowodował wypadek. Oszust został aresztowany na 3 miesiące

Kryminalni z Pucka, we współpracy z policjantami z Gdańska, złapali 22-letniego mężczyznę, który razem z innymi osobami wykorzystał oszukańczą metodę "na policjanta", aby oszukać 89-letnią kobietę i wyciągnąć od niej 10 tysięcy złotych. Sąd zastosował wobec niego areszt tymczasowy na 3 miesiące, co było wnioskiem śledczych. Warto podkreślić, że prawdziwi policjanci nigdy nie proszą o przekazanie pieniędzy i trzeba być ostrożnym w takich sytuacjach, gdy ktoś podszywa się pod funkcjonariusza.

W tym przypadku, w połowie sierpnia, policja w Pucku otrzymała zgłoszenie o oszustwie "na policjanta". Mężczyzna zadzwonił do starszej kobiety, podając się za policjanta, i powiedział jej, że jej wnuk spowodował wypadek, w którym kobieta rzekomo poroniła dziecko. Aby uwolnić wnuka, seniorka musiała wpłacić 50 tysięcy złotych. Mimo że miała tylko 10 tysięcy złotych, przekazała tę kwotę nieznajomemu młodemu mężczyźnie, który pojawił się pod jej domem.

Dzięki pracy operacyjnej, policja ustaliła tożsamość tego "odbieracza" i zatrzymała go, zarzucając mu oszustwo "na policjanta". Ponadto istnieją podejrzenia, że 22-letni mężczyzna mógł dokonywać podobnych przestępstw w innych regionach. Wydaje się, że stał się on zawodowym oszustem, pobierając procent od wyłudzonych pieniędzy.

Sąd zgodził się na tymczasowy areszt mężczyzny na 3 miesiące, zgodnie z wnioskiem prokuratora. Śledczy nadal badają tę sprawę, by dowiedzieć się, czy inne osoby również padły ofiarą podobnych oszustw.

Policja w Pucku apeluje o ostrożność wobec oszustw "na policjanta". Prawdziwi funkcjonariusze nigdy nie informują o swoich sprawach telefonicznie i nie proszą o przekazywanie pieniędzy osobom trzecim. To ważne ostrzeżenie nie tylko dla seniorów, ale także dla ich rodzin, by uważali na różne metody oszustw i ostrzegali swoich najstarszych członków rodziny.

fot. Policja Pomorska